Deadstream (2022)

Deadstream (2022)

23 grudnia 2022 Wyłącz przez Skaras
Tagi: czarna komedia, horrory o duchach, horrory paradokumentalne

Reżyseria: Joseph Winter, Vanessa Winter
Kraj: USA

Streamer Shawn wybiera się do starego opuszczonego domu na odludziu, w którym przez lata zginęło kilkanaście osób. Domostwo ma opinię nawiedzonego. Shawn zamyka się w budynku na klucz, instaluje kamery i streamuje wszystko na żywo. Początkowe wygłupy podczas eksploracji domu przemieniają się w walkę o przetrwanie, gdy okazuje się, że dom faktycznie jest nawiedzony.

“Deadstream” to paradokument w reżyserii Josepha i Vanessy Winterów odpowiedzialnych za piekielny segment “V/H/S 99” z tego samego roku.

Film jest komediohorrorem wzorującym się na “Martwym Źle”, w którym to streamer eksploruje opuszczony budynek. Z początku przeczesuje każde pomieszczenie jednocześnie opowiadając widzom o historii budynku i osobach, które w nim zginęły. Z czasem jednak wyczuwa czyjąś obecność, a na nagraniach z kamery dostrzega widmowe postaci. Wkrótce dochodzi do konfrontacji z jak najbardziej realnymi bytami.

“Deadstream” nie jest parodią, a i komedii w pierwszej połowie niewiele. Zaczyna się raczej jak rasowy horror o nawiedzonym domu, gdzie co chwilę coś puka i stuka, a bohater jak i widzowie nie wiedzą z czym mają do czynienia. Gdy jednak ostatecznie pojawia się cała zgraja duchów film przemienia się w groteskę rodem z “Martwego zła” pełną onelinerów i humoru sytuacyjnego.

Samo wykonanie filmu jak na pardokumenty przystało jest amatorskie przez co realistyczne. Reżyser filmu Joseph Winter w głównej roli radzi sobie całkiem nieźle przekonująco odgrywając zblazowanego streamera. Charakteryzacja głównego ducha jest nieco zbyt tandetna z widocznym makeupem, za to demony stworzone z gumy są świetne i od razu przywodzą na myśl te z filmu Raimiego.

“Deadstream” to prosta niezobowiązująca historyjka dla fanów found footage i haunted house movies oblana groteskowym sostem rodem z “Martwego zła”.

Zobacz również