Kultowa seria paradokumentów powraca – recenzja V/H/S/85 (2023)

Kultowa seria paradokumentów powraca – recenzja V/H/S/85 (2023)

5 grudnia 2023 Wyłącz przez Skaras
Tagi: horrory paradokumentalne, Splat film festival

Reżyseria: David Bruckner, Scott Derrickson, Natasha Kermani, Mike P. Nelson, Gigi Saul Guerrero
Kraj produkcji: USA

Zapraszam do kolejnej części popularnego horroru paradokumentalnego “V/H/S/85”. Dziś w menu brutalne morderstwa, istoty nie z tego świata, oraz cyberdemony.

Recenzję “V/H/S/85” obejrzysz także na Youtube:

Przypomnijmy, że “V/H/S” to seria horrorów stworzona przez Brada Miskę, twórcę popularnego portalu o horrorach Bloody Disgusting.

Pierwsza część powstała w 2012 roku, a omawiany film to już szóstwa odsłona serii. Każda część “V/H/S” jest zrealizowana w formia antologii, czyli na pojedynczy film składa się kilka krótszych epizodów, zwykle, 4-5, a każdy jest wyreżyserowany przez innego, popularnego twórcę horrorów.

Każdy epizod połączony jest ze sobą tematycznie, chociażby przez rok, w którym rozgrywa się akcja. Mieliśmy zatem “V/H/S/94”, “V/H/S/99”, a teraz przyszedł czas na “V/H/S/85”. Czyli wszystkie epizody omawianego tytułu rozgrywają się w najlepszym roku jaki kiedykolwiek istniał. W roku moich urodzin.

Jak to przyzwyczaiła nas już ta seria, w każdej części jest jeden epizod, który przeplata się pomiędzy pozostałymi.

W “V/H/S/85” jest to dokument telewizyjny o pewnej tragedii, która wydarzyła się na amerykańskim uniwersytecie. Tam, w podziemnym bunkrze grupa naukowców prowadzi badania i obserwacje nad dziwną formą życia znalezioną gdzieś na meksykańskim odludziu. Jak to zwykle w horrorach bywa eksperyment wymyka się spod kontroli.

Ten epizod został wyreżyserowany przez Davida Brucknera, reżysera takich hitów jak “Rytuał”, “Dom nocny”, czy “Reboot Hellraisera”.

Bruckner brał już udział w pierwszej części “V/H/S”. Epizod dość ciekawy, w którym grupa naukowców prowadzi badania nad dziwną formą życia. Naukowcy próbują się z nią porozumieć, m.in. puszczając jej programy telewizyjne. Wkrótce forma życia nazwana Rory zaczyna zachowywać się dziwnie, a nawet wykazywać objawy choroby. Pod koniec segmentu robi się żwawiej, otrzymamy nieco gore, macki, ale w zasadzie to niewiele się wyjaśnia.

Kolejny epizod opowiada o grupie przyjaciół, którzy wybierają się na biwak nad jezioro. Gdy postanawiają popływać motorówką ktoś zaczyna strzelać do nich z brzegu. Rozpoczyna się krwawa rzeź, jednak to nie ona jest najgorsza.

Ten segment został wyreżyserowany przez Mike’a P. Nelsona, reżysera horroru postapo “The Domestics”, oraz “Droga bez powrotu. Geneza”. Przez lwią część epizodu śledzimy po prostu losy grupki znajomych, którzy przyjechali na biwak. Piją piwo, obozują, czy pływają łódką. Pierwsze oznaki, że coś jest nie tak zaczynają się, gdy jeden z bohaterów odnajduje truchło wiewiórki, które nagle znika. Bohaterowie znajdują również tabliczkę zakazującą pływania. Gdy rozpoczyna się ostrzał robi się paskudnie i krwawo. Kto strzela do bohaterów? Jaka jest tajemnica jeziora? Film intryguje, czasem nawet bawi, ale nie wszystko zostaje podane na tacy. Do czasu. Ale o tym później.

Kolejny segment opowiada o operatorze kamery wiadomości w meksykańskiej telewizji. W pewnym momencie następuje trzęsienie Ziemi, a budynek, w którym przebywał zaczyna się walić. Wraz z ekipą ratunkową musi wydostać się ze śmiertelnej pułapki.

Ten epizod wyreżyserowała Gigi Saul Guerrero, meksykańska aktorka i reżyserka, głównie znana z shortów i antologii takich jak ta. Ja widziałem jej twórczość w antologii meksykańskiego horroru “Mexico Barbaro”, oraz antologii gore “ABCs of Death 2.5”. Panią Guerrero możemy tu podziwiać również jako prezenterkę telewizyjną. Segment jest przede wszystkim kinem katastroficznym opowiadającym o prawdziwym trzęsieniu ziemi jakie nastąpiło w Meksyku w 1985 roku. W epizodzie grupa ludzi musi uwolnić się z walącego się wieżowca. Spadające stropy na głowę, walące się ściany, zablokowane przejścia, które trzeba obejść itd. Ale segment nie znalazłby się tu, gdyby był po prostu kinem katastroficznym. Gdzie tu jednak horror zdradzać nie będę. Pomysł był jednak ciekawy, ale moim zdaniem potencjał niewykorzystany i wydaje mi się, że niestety przez słabą reżyserię pani Guerrero.

Kolejny epizod opowiada o pewnym niszowym przedstawieniu teatralnym, w którym kobieta na scenie prowadzi monolog o nowym bogu technologii. Wkrótce aktorka wkracza w wirtualny świat, gdzie czeka ją pewna niespodzianka.

Epizod ten wyreżyserowała Natasha Kermani, o której nigdy nie słyszałem, a i dla horroru nie zapisała się jakoś specjalnie, więc nie wiem, co robi w tej antologii. Wygooglowałem, że wyreżyserowała dramat science fiction “Imitacja. Nieziemska dziewczyna”, czy dramat fantasy “Lucky”. Przez większą część epizodu obserwujemy niszowy performens w jakiejś zatęchłej dziurze, w którym aktorka prowadzi monolog mówiący o porzuceniu starych bogów na rzecz technologii. Następnie aktorka prezentuje film o nowym wynalazku: goglach i rękawicach VR, które następnie przywdziewa w celu demonstracji. No i niestety większość tego epizodu nudzi, gdy obserwujemy tak marne przedstawienie. Ciekawe jest tu natomiast użycie raczkującej w tamtych czasach technologii VR i grafiki komputerowej, a samo zakończenie jest już całkiem niezłe i dość krwawe. Na uwagę zasługuje też pewna dawka czarnego humor. Ostatecznie epizod mnie nawet kupił.

Kolejny epizod opowiada o pewnym rodzinnym przyjęciu, na którym świętowane jest dość nietypowe wydarzenie.

Ten segment również wyreżyserował Mike P. Nelson, ten od epizodu z jeziorem. W zasadzie niewiele da się tu opowiedzieć prócz tego, że traktuje o zwykłym rodzinnym przyjęciu, gdzie ciotki plotkują, pije się winko, czy szampana, wznosi toasty i przemawia. Do czasu oczywiście. Jednak segment całkiem mi się podobał ze względu na dwa twisty fabularne i powiązany z nim czarny humor. Ale więcej zdradzać nie będę.

Ostatni epizod opowiada o policjancie, który otrzymuje taśmy VHS z brutalnymi zabójstwami. Sęk w tym, że otrzymuje te nagrania zanim zbrodnia zostaje dokonana. Policjant wszczyna śledztwo.

Ten segment wyreżyserował znany i lubiany Scott Derrickson odpowiedzialny za chociażby “Sinister”, czy “Czarny telefon”. Historyjka konstrukcją fabularną najbardziej przypomina klasyczny film, w którym policjant prowadzi śledztwo w sprawie brutalnego seryjnego mordercy. Otrzymamy tu sporą dawkę gore, nieco psychodelicznego klimatu, ciekawą fabułą no i w końcu wszystko się tu wyjaśnia. Moim zdaniem najlepszy segment. Co ciekawe reżyser filmu Scott Derrickson ujawnił, że rozgrywa się on w uniwersum “Czarnego telefonu”. Ciekawe…

“V/H/S/85” przez wielu uważany jest za najsłabszą część. Ja aż tak krytyczny bym nie był, mieliśmy chociażby gorszą “V/H/S Viral“. Omawiana część jest nieco słabsza, ale raczej nie przez wykonanie tylko dobór epizodów. We wcześniejszych odsłonach mieliśmy naprawdę szalone historie, w których były inne wymiary, zombie, czy inne potwory. Tutaj brakuje jakiegoś mocnego punktu, epizody są po prostu niezapamiętywalne. I w tym jego problem. Film oglądałem wczoraj, a musiałem sobie przypominać o czym były poszczególne segmenty.

Ale nie jest tragicznie. Wykonanie jest bardzo dobre. Czuć klimat epoki dzięki wszystkim tym zniekształceniom kliszy filmowej, jednego materiału przebijającego przez drugi, urywkach reklam. Każdy kto urodził się w latach 80tych i nagrywał programy na VHS doskonale wie, o czym mówię.

Strona techniczna także daje radę. Aktorstwo jest wiarygodna, sceny gore odpowiednio krwawe, a w niemal każdym epizodzie znajdziemy także sporą dawkę czarnego humoru, co tylko umila seans.

Już w tym momencie Brad Miska zapowiedział, że powstanie kolejna część serii. Tytułu jeszcze nie znamy, ale wiadomo, że w całości będzie to segment w klimatach science fiction, więc ja nie mogę się doczekać.

Opublikowano: 5 grudnia 2023

Zobacz również