
Consecration (2023)
12 maja 2023Tagi: horrorowe porażki, horrory o sektach
Reżyseria: Christopher Smith
Kraj produkcji: UK, USA
Grace przyjeżdża do odosobnionego zakonu w Szkocji po tym jak jej brat popełnił w nim samobójstwo. Kobieta rozpoczyna prywatne śledztwo, które prowadzi ją do tajemnicy sprzed wieków.
Zwiastun filmu był bardzo zachęcający. W końcu nie straszył zakonnicami komputerowo rozdziawiającymi pyska i innym żałosnym CGI. Nadzieje robiła też osoba reżysera. Christopher Smith dał nam w końcu „Lęk„, „Piąty wymiar”, „Czarną śmierć” i „Redukcję”. Robotę też robiły w nim zdjęcia i lokacja jaką jest szkockie trawiaste wybrzeże ze starym klasztorem usytuowanym na klifie poniżej ciężkich, szarych chmur. Przygnębiający klimat.
Niestety najbardziej w nowym filmie Smitha nie zagrał scenariusz, który jest nudny i nieangażujący. Scenariusz mnoży wątki, które niespecjalnie się ze sobą zazębiają, fabuła prowadzona jest chaotycznie i w głównej mierze opiera się na retrospekcjach z różnych linii czasowych, a w linii teraźniejszej niewiele ciekawego się dzieje. Nie wykorzystano też należycie lokacji. Z jednej strony do zbudowania odpowiednio gęstego klimatu starego, skrywającego mroczne sekrety opactwa, a z drugiej do poprowadzenia fabuły bardziej w stronę eksploracji jego starodawnych zakamarków i odkrywania jego tajemnic. Rozwiązanie całej fabuły natomiast jest już tak kuriozalne, że pozostawia widza z niedowierzaniem i pustym śmiechem.
Warstwa realizacyjna jest nijaka i bez wyczucia, a film aż prosił się, żeby nakręcić tu parę wpadających w oko kadrów bluźnierczych praktyk religijnych jak chociażby w „Matce Joannie od aniołów”, czy żeby nie szukać w tak starym kinie naszej niedawnej „Ostatniej wieczerzy”.
Byłem pewny, że dostaniemy film dużo lepszy od niedawnych „Egzorcyzmów siostry Ann”. Dostaliśmy film niewiele lepszy, ale ze względu na zmarnowany potencjał i scenariusz, który pozszywany był z bardzo grubych nici.