
Najstraszniejsze sceny z horrorów
11 grudnia 2025Zapraszam do materiału, w którym przedstawię Wam najbardziej ikoniczne i pamiętne sceny, które na zawsze zapisały się w annałach kina grozy. Uwaga w artykule pojawią się spoilery.
Egzorcysta

Egzorcysta Williama Friedkina jest po dziś dzień wymieniany jako jeden z najważniejszych filmów w historii kina grozy. Ten zakazany przez Watykan horror poruszał kwestie kryzysu wiary, a jednocześnie straszył diabelską atmosferą i wieloma pamiętnymi scenami. Jedna z nich zapisała się na stałe w annałach horroru. Mowa oczywiście o małej Regan opętanej przez demona, która podczas odprawiania egzorcyzmów przez dwóch księży obraca swą głowę dokoła ciała.
Scenę nakręcono wykorzystując kukłę z ruchomą głową sterowaną zdalnie. Przyprawiający o ciarki odgłos jaki temu towarzyszył został uzyskany skręcaniem starego, skórzanego portfela.
Smaczkiem dodającym realizmu był obłoczek pary wydychany przez “sztuczną głowę” podczas obrotu.
Ringu

Wyjście Sadako z telewizora w japońskim Ringu było jedną z bardziej pamiętnych scen z horrorów końcówki XX wieku.
Widzimy w niej bohatera oglądającego przeklętą taśmę, na której widać ducha Sadako wychodzącego ze studni i idącego w stronę kamery. Nagle Sadako wyłania się z ekranu telewizora i złowrogo łypie na mężczyznę.
Efekt łamanego kroku Sadako, którym podąża ze studni do telewizora to zasługa aktora Rie Ino – studenta japońskiego teatru Kabuki, w którym do podkreślenia emocji wykorzystuje się przesadną i szarpaną ekspresję. Dodatkowo aktor szedł tyłem, od telewizora w stronę studni, a następnie taśmę puszczono wspak.
Oko Sadako widoczne na zbliżeniu pod koniec tej sceny należało do Norihiko Miyazakiego, członka ekipy filmowej. Miyazaki musiał obciąć sobie rzęsy, aby ujęcie było bardziej niepokojące.
Uśpiony obóz

Zakończenie slashera Uśpiony obóz to jedna z najlepszych scen w historii kina grozy. Dodajmy, że ten obozowy slasher należy raczej do tych lekkich, gdzie próżno szukać mrocznego klimatu i groteskowych scen śmierci. Samo zakończenie zmienia jednak ton filmu. Oto bowiem zabójcza nastolatka Angela w rzeczywistości okazuje się chłopcem o imieniu Peter, który został wychowany jako dziewczynka po tym jak jego siostra bliźniaczka, prawdziwa Angela zginęła w wypadku na łodzi.
W finałowej scenie widzimy nagiego Petera/Angelę z klejnotami na wierzchu o szeroko otwartych ustach i oczach w niemym przypływie szaleństwa.
Aktorka grająca Angelę Felissa Rose w momencie kręcenia miała 13 lat i nie mogła wystąpić nago. Zamiast niej zatrudniono pewnego studenta z okolicy, któremu nałożono gipsowy odlew twarzy Rose. Wspomniany student podczas tej sceny był ponoć pijany, żeby dodać sobie nieco odwagi pozując nago. Wyszło jednak upiornie i znakomicie.
Lśnienie

Lśnienie Stanleya Kubricka to dla wielu horror niemal idealny. Stephen King, który dał pod niego podstawę w postaci powieści nie był jednak tą ekranizacją zbyt zachwycony. Tak, czy siak dostaliśmy w niej kilka pamiętnych scen, które przeszły do popkultury.
Jedną z nich jest kultowe przedzieranie się przez drzwi Jacka Nicolsona przy pomocy siekiery. Gdy aktor wyrąbuje dziurę, by dostać się do postaci granej przez Shelley Duvall wypowiada słynną kwestię “Here’s Johnny”. Co ciekawe w powieści Kinga takie słowa nie padają. Jack Nicolson je zaimprowizował.
Według Shelley Duvall nakręcenie tej jednej sceny zajęło trzy dni i wymagało użycia sześćdziesięciu drzwi.
Skanerzy

W Skanerach Davida Cronenberga znajduje się jedna z najbardziej szokujących i pamiętnych scen w historii filmowego horroru. Przed zgromadzoną publiką postać grana przez Michaela Ironside’a skanuje umysł kolegi po fachu tak intensywnie, że głowa tego nagle eksploduje w istnej fontannie krwi, kawałków mózgu, zgruchotanej czaszki i rozerwanej skóry.
Scena ta to pokaz prawdziwego kunsztu efektów specjalnych w wykonaniu Chrisa Walasa (odpowiedzialnego m.in. za Piranię Joe Dantego) i Dicka Smitha (znanego m.in. z Egzorcysty Friedkina). Aby uzyskać efekt wybuchającej głowy artyści stworzyli replikę głowy aktora z lateksu i gumy wypełniając ją czerwoną farbą i resztkami burgera, a następnie oddano do niej od dołu strzał ze strzelby. Efekt był piorunujący. Sekwencja ta początkowo otwierała film Kanadyjczyka, ale na pokazach testowych publika była nią tak zszokowana, że później nie mogła się skupić na fabule filmu.
Aktor, którego głowa wybucha to Louis Del Grande, który co ciekawe w latach 1981-1987 objął główną rolę w kanadyjskim serialu Seeing Things, w którym grał… medium.
Obcy. Ósmy pasażer Nostromo

Ridley Scott w mistrzowski sposób usypia czujność widza po tym jak Kane zostaje zaatakowany przez facehuggera, który przysysa się mu do twarzy, a następnie, pozornie bez konsekwencji odpada martwy. Jednak już wkrótce widownia doznaje szoku, gdy podczas zwykłej pogawędki z załogą nagle w rozprysku krwi z klatki piersiowej Kane’a wydostaje się potwór – chestburster.
Na stronie 51 scenariusza można wyczytać: “Twarz Kane’a wykrzywia się w maskę agonii. Na jego piersi wykwita czerwona plama krwi. Materiał na koszuli rozrywa się ujawniając małą głowę wielkości pięści…”.
Projekt zarówno jaja xenomorphów, facehuggera i chestburstera stworzył szwajcarski artysta Hans Rudolf Giger wynajęty przez Scotta, gdy tez zobaczył album z jego pracami zatytułowany Necronomicon.
Początkowo do roli Kane’a był zatrudniony Jon Finch, który grał Macbetha u Polańskiego, ale wkrótce po rozpoczęciu nie przyjął insuliny i zachorował. Zastąpił go aktor John Hurt. Jednak wszystkie dotychczasowe sceny z Finchem trzeba było nakręcić na nowo.
Reakcje Sigourney Weaver i pozostałych aktorów na krwawą śmierć Kane’a były częściowo prawdziwe. Aktorzy wiedzieli, co ma nastąpić, ale nie wiedzieli jak. Efekt narodzin chestburster zszokował wszystkich.
Hereditary. Dziedzictwo

Scena ze słupem w Hereditary była chyba najmocniejszą skądinąd tego wspaniałego, nieoczywistego i trudnego w odbiorze horroru. Sekwencji pełnych grozy było w nim mnóstwo, ale żadna nie szokowała tak jak scena ze słupem.
W scenie tej Peter odurzony narkotykami wiezie duszącą się siostrę Charlie do domu. Dziewczynka aby się przewietrzyć wystawia głowę za okno i przypadkowo uderza w drewniany słup na poboczu, który urywa jej głowę. Zszokowany Peter dojeżdża do domu zostawiając ciało siostry w samochodzie i idzie spać. Nad ranem matka znajduje bezgłowe ciało córki.
Co ciekawe twórcy sygnalizowani już wcześniej, że ów słup nie jest zwykłym słupem trakcyjnym. Pojawia się on bowiem kilka minut przed omawianą sceną i widać na nim wyryty przez wiedźmy znak Pajmona. Oznacza to, że śmierć Charlie była przez nie zaplanowana. I to właśnie w taki sposób jaki się wydarzył.
Reżyser Hereditary Ari Aster zaczerpnął tą scenę z życia. W sierpniu 2004 roku 21-letni John Kemper Hutcherson odwiózł swojego 23-letniego przyjaciela Frankiego Brohma z baru w stanie Georgia do domu, po tym jak przyjaciele razem pili. Brohm źle się poczuł, więc wystawił głowę przez okno. W tym momencie pojazd przypadkowo zahaczył o przewód odciągowy słupa telefonicznego natychmiast dekapitując Brohma. Podobnie jak Peter Hutcherson przejechał ponad 16 kilometrów do domu rodziców i zasnął. Sąsiad znalazł ciało Brohma następnego ranka.
Miesiąc później Hutcherson został zwolniony za kaucją z więzienia po prośbie rodziny Brohma, która przyznała, że był to wypadek. Rok później jednak mężczyzna został skazany na pięć lat więzienia po przyznaniu się do winy w sprawie zabójstwa drogowego.
Szczęki

Szczęki Spielberga to genialny horror, w którym przez długi czas bohaterowie, a także widz nie wiedzą z czym dokładnie mają do czynienia. Perfekcyjne dawkowanie napięcia, straszenie tym co nieznane. W końcu jednak reżyser pokazuje nam bestię w całej zębatej okazałości, gdy bohaterowie wypłynęli kutrem rybackim na morze. Gdy aktorowi granemu przez Roya Scheidera ukazuje się rekin ten wypowiada słynne słowa “You’re gonna need a bigger boat”.
Co ciekawe tego tekstu nie było w scenariuszu. Aktor Roy Scheider zaimprowizował go. Fraza ta zainspirowana była żartem ekipy i producentów, którzy narzekali na niewielkie rozmiary łodzi używanej do transportu sprzętu. Kwestia ta „krążyła po planie” i była używana przez ekipę za każdym razem, gdy coś poszło nie tak podczas produkcji.
Na pokazie testowym wczesnej wersji filmu publika była tak zszokowana wyskakującym wielkim rekinem, że ich okrzyki przerażenia zagłuszyły tekst wypowiadany przez bohatera. Twórcy postanowili wydłużyć ujęcie między pojawieniem się rekina, a słynnym tekstem (o ponad 10 metrów taśmy filmowej), aby dać widzom wystarczająco dużo czasu na ochłonięcie.
Psychoza

Psychoza Alfreda Hitchcocka często określana jest jego największym dziełem. Jest to film, który zwiastował pojawienie się za niemal dwie dekady nowego gatunku kina grozy jakim był slasher.
Scena morderstwa pod prysznicem postaci granej przez Janet Leigh jest jednym ze znaków rozpoznawczych filmu i pokazem realizatorskiego kunsztu, oraz samozaparcia ekipy filmowej, aby uzyskać tak znakomity efekt. We wspomnianej scenie, która trwa zaledwie 45 sekund użyto 78 kątów pod jakimi ustawiono kamerę i 52 cięć montażowych. Nakręcenie tej jednej sceny zajęło cały tydzień, czyli jedną trzecią zaplanowanego harmonogramu zdjęć. Kobieta pod prysznicem to nie sama Leigh, ale jej dublerka modelka, tancerka i gwiazda okładki Playboya Marli Renfro.
Aby sfilmować wodę lejącą się z prysznica, ekipa filmowa przygotowała dwumetrową słuchawkę prysznicową i ustawiła ją tak, aby woda rozpryskiwała się wokół obiektywu kamery zamiast na niego.
Aby imitować dźwięg dźgnięcia nożem dźgano melon. Krew zastąpiona była przez syrop czekoladowy.
Scena ta była dla reżysera najważniejsza. Najpierw wymyślił ją. Cała reszta była dodatkiem.
Blair Witch Project

Siła zakończenia Blair Witch Project tkwiła w tajemnicy i niedopowiedzeniu. Mike stojący tyłem w rogu piwnicy i niereagujący na wołania Heather jeżył włosy na głowie. Do tej pory fani spierają się, co ta scena oznacza dla filmu. Czy Mike został opętany przez wiedźmę z Blair, czekał na swoją śmierć, a może sam był mordercą? Jakby nie było, autorzy nakręcili także trzy inne zakończenia. Zobacz artykuł o alternatywnych zakończeniach horrorów.



