Najdziwniejsze horrory

Najdziwniejsze horrory

12 czerwca 2025 Wyłącz przez Łukasz Karaś

Dziś na tapet weźmiemy horrory z najdziwniejszymi tytułami. I nie, nie będzie tu morderczej opony, bo to całkiem normalny tytuł, który dokładnie mówi o czym jest film. To sam film jest popierdolony. Przyjrzymy się tytułom najdziwaczniejszym, kuriozalnym i najdłuższym.

Materiał ten obejrzysz także na Youtube:

Zacznijmy od viralowego filmu starego jak internet.

The Horribly Slow Murderer with the Extremely Inefficient Weapon to krótki metraż opowiadający o mordercy, który zabija pewnego mężczyznę bardzo powoli. Jest to spowodowane tym, że jak tytuł wskazuje jego narzędzie mordu jest ekstremalnie mało skuteczne. Antagonista o twarzy niczym wokalista blackmetalowej kapeli morduje bowiem za pomocą łyżeczki do herbaty, co trwa całe lata i bardziej irytuje modowanego niż faktycznie mu zagraża.

Filmy klasy B mają to do siebie, że niekoniecznie muszą się traktować poważnie. Istnieje taki miks horroru i taniego kina akcji, w którym pewien pastor po stracie rodziców wyjeżdża do Chin, gdzie pozyskuje wiedzę jak zamieniać się w dinozaura, aby rozprawiać się ze złoczyńcami. Jaki tytuł można by nadać produkcji, w której dinozaur walczy ze złymi ninja? Oczywiście Velocipastor.

A teraz jeden z nowszych przykładów. Film Humanitarna wampirzyca poszukuje osób chcących popełnić samobójstwo to romantyczna opowieść o związku idealnym młodej wampirzycy, której rodzice odcinają dopływ do świeżej krwi. Bo główna bohaterka jest czymś na kształt wampirycznego hipstera i nie zamierza zabijać ludzi krew pijąc z plastikowych torebek. W pewnym momencie dziewczyna poznaje jednak chłopaka myślącego o samobójstwie, który z chęcią odda jej swe osocze. Romantyczne, prawda?

Filmy giallo słyną z długich i dziwnych tytułów. Za przykład niech posłuży trylogia zwierzęca Dario Argento. Ptak o kryształowym upierzeniu, Cztery muchy na szarym aksamicie, Kot o dziecięciu ogonach. Jednak jego kolega po fachu Sergio Martino poszedł o dwa kroki dalej nadając jednemu ze swych żółtych filmów przydługi tytuł Your Vice Is A Locked Room And Only I Have The Key. Tytuł ten to bezpośredni cytat z wcześniejszego giallo reżysera Dziwny zwyczaj pani Wardh, w którym ta tajemnicza fraza pojawia się na notce pozostawionej przez zabójcę.

To teraz może coś z półki religijnej. Istnieje kanadyjski komediohorror o samym Jezusie zbawicielu. Jezus Chrystus łowca wampirów jak sama nazwa wskazuje opowiada o synu bożym, który ponownie przychodzi na ziemię i z pomocą meksykańskiego zapaśnika i pięknej motocyklistki rozwala gang lesbijskich wampirzyc. Ktoś jest w stanie wymyślić bardziej popapraną fabuę?

Poultrygeist: Noc kurczęcych trucheł to ewidentna beka z Nocy żywych trupów przepuszczona przez krzywe zwierciadło odpowiedzialnego za produkcję studia Troma. Film opowiada o bardze szybkiej obsługi serwującym skrzydełka z kurczaka. Problem jednak w tym, że budynek restauracji został zbudowany na starym indiańskim cmentarzysku, oraz wysypisku toksycznych odpadów. Wkrótce pracownicy sklepu zmieniają się w żądne krwi zmutowane kurczaki. Troma w czystej postaci.

Video nasties: zakazane filmy książka

Zostańmy jeszcze przy Tromie, bo ich produkcje są kopalnią dziwnych tytułów. Barbarzyńska nimfomanka w piekle dinozaurów ukazuje Ziemię po nuklearnej katastrofie, która przywróciła dinozaury. Większość ludzkości wymarła, część zamieniła się w mutanty. Film opowiada o ostatniej żyjącej kobiecie, która musi się zmagać nie tylko z wielkimi gadami, ale także z napalonymi facetami.

Mało Wam? W podobnym absurdalnym tonie jest inny film Tromy Maniakalne pielęgniarki odnajdują ekstazę, w której grupa dziwek prowadzi klinikę, w której mordują przypadkowych ludzi, a także siebie nawzajem.

Jak to o Tromy bywa we wszystkich tych produkcjach występują kilogramy kiczu, hektolitry absurdu, oraz spora doza nieuzasadnionej golizny.

Mimo, że w Polsce ten film został przetłumaczony jako Kobiety-piranie to nie oddaje to pięknego oryginalnego tytułu, który można przełożyć jako Kobiety kanibale w awokadowej dżungli śmierci. Te popłuczyny po włoskim kinie kanibalistycznym traktują o feministce, którą rząd USA wysyła do dżungli, aby ratować plantacje awokado. Na miejscu ma się skontaktować z Kobietami-piraniami, które uważają że mężczyźni nadają się tylko jako pożywienie. Cannibal Women in Avocado Jungle of Death to tytuł, który zwiastuje wiele ekscytujących scen. Niestety zamiast tego dostajemy produkcję o grupce kobiet chodzących po dżungli.

Zostańmy jeszcze na chwilę przy absurdalnych filmach, które traktują przede wszystkim o płci pięknej. Hollywoodzkie dziwki uzbrojone w piły mechaniczne to b-klasowy horror Freda Olena Raya znanego z wielu bardzo złych i tanich produkcji. Ta traktuje o prywatnym detektywie, który w poszukiwaniu zaginionej nastolatki natrafia na sektę prostytutek, które wyznają kult pił łańcuchowych. Słyszeliście o czymś bardziej absurdalnym?

Z cyklu tytuły tak mocne, że nie przeczytasz ich przy matce chciałbym natomiast wymienić horror z 2001 roku poetycko nazwany Napluję na twego trupa i naszczam na twój grób. Jest to prosta historia zemsty, w której parka znęca się nad trzema facetami, którzy chłopaka wsadzili do więzienia, a jego dziewczynę wykorzystali seksualnie. Gdyby przyszło Wam do głowy oglądanie tego filmu to podpowiem, że jego tytuł to najlepsze co w nim zobaczycie.

A teraz rozpoczynamy część z najdłuższymi tytułami horrorów w historii.

Trzecie miejsce zajmuje The Incredibly Strange Creatures Who Stopped Living and Became Mixed-Up Zombies!!?. Ten niskobudżetowy horror z 1964 roku opowiada o nastolatku, który w parku rozrywki zostaje zahipnotyzowany przez szarlatana stając się żywym trupem. Początkowo tytuł tego kuriozum brzmiał The Incredibly Strange Creature: Or Why I Stopped Living and Became a Mixed-up Zombie, ale producenci z Columbia Pictures stwierdzili, że tytuł jest zbyt podobny do filmu Kubricka Dr Strangelove, czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę, więc zmieniono go na ten, pod którym go znamy obecnie.

Miejsce drugie zajmuje miks kina przygodowego z horrorem w reżyserii kultowego Rogera Cormana pod tytułem The Saga of the Viking Women and Their Voyage to the Waters of the Great Sea Serpent z 1957 roku. Film opowiada o grupie pięknych kobiet-wikingów, które ruszają odbić swoich chłopów z rąk barbarzyńców. Mimo, że wielki wąż morski jak byk stoi w tytule filmu to pojawia się tylko w końcówce, a jakości jego wykonania pozazdrościłby sam Ed Wood.

A teraz przyszedł czas na króla jednocześnie najgorszych tytułów horrorów jak i najdłuższych. Jego monumentalny tytuł brzmi bowiem Night of the Day of the Dawn of the Son of the Bride of the Return of the Revenge of the Terror of the Attack of the Evil, Mutant, Alien, Flesh Eating, Hellbound, Zombified Living Dead Part 2: In Shocking 2-D. Ten horror z 1991 roku jest studencką zgrywą, w której to na tapet wzięto oryginalną Noc żywych trupów George’a Romero z 1968 roku, z której wycięto dialogi i muzykę i podstawiono własne, w zamyśle twórców zabawne dialogi. Jaki jest efekt końcowy możecie zobaczyć za darmo na Youtube. Ja podpowiem, że nie warto. Niestety powstały jeszcze dwie kolejne części.

Zobacz również