Langoliers (1995)

Kraj: USA

Kilkoro ludzi budzi się podczas podróży samolotem i orientują się, że większość pasażerów zniknęła pozostawiając po sobie rzeczy osobiste. Zniknęła także załoga. Szczęśliwie jeden z ocalałych to pilot. Postanawiają wylądować. Na miejscu okazuje się, że tam ludzi też nie ma, prawa fizyki nie działają do końca jak należy, a niewidoma dziewczynka zwiastuje niedługie przybycie “zła”. Na dodatek jeden z nich okazuje się psychopatą z urojeniami.

3-godzinna ekranizacja Kinga. Cały film w zasadzie składa się z dialogów i rozgrywa w dwóch (samolot, lotnisko) lokalizacjach także przez długaśny czas trwania może nieco nudzić. Na szczęście cała historia jest ciekawa i wciągająca, przez większość filmu powoli dowiadujemy się, co się przydarzyło załodze samolotu, gdzie się znajdują, oraz czym są tytułowe Langoliery. Nie ma tu krwi, brutalności, oraz przesadnego trzymania w napięciu, jest za to sprawnie opowiedziana “historia niesamowita” i ciekawe postacie. Polecam tylko fanom Kinga i miłośnikom filmów typu “Twilight Zone”.