Animale (2024) – recenzja horroru

Animale (2024) – recenzja horroru

25 października 2024 Wyłącz przez Łukasz Karaś
Ocena: 6/10
Tagi: body horror, Horrory animal attack, monster movie, rape and revenge, Splat film festival

Reżyseria: Emma Benestan
Kraj produkcji: Francja, Belgia, Arabia Saudyjska

Seansem otwarcia Splat!FilmFest był francuskojęzyczny Animale opowiadający o dziewczynie pracującej na ranczo, która chce zostać torreadorem. Pewnego dnia po nocnym melanżu bohaterka budzi się nieco poharatana. A wkrótce jej koledzy po fachu zaczynają ginąć rozszarpani przez dzikie zwierzę.

Animala to miks gatunkowy. Przez lwią część metrażu to dramat o kobiecie, która chce dorównać swoim kolegom biorąc udział w zawodach mierząc się z bykami. Horror wkrada się tu powoli i wybucha dopiero w trzecim akcie, kiedy to następują twisty fabularne, a body horror przejmuje kierownicę. Nic więcej o fabule napisać nie mogę, bo zepsułbym Wam cały seans. Nawet nie mogę powiedzieć co to za podgatunek horroru, ale nie powiem, zostałem zaskoczony i to pozytywnie.

Film ma ewidentne zacięcie feministyczne i prozwierzęce, ale nie ma tu żadnych woków, jedynie szanowanie nietykalności każdej żywej istoty.

Film jest ładnie sfilmowany, muzyka i efekty dźwiękowe świetnie współgrają z obrazem, a aktorstwo wiarygodne dzięki czemu senną pierwszą połowę ogląda się bez bólu. Może nie wyrywa z kapci, ale to godne otwarcie Splata.

Zobacz również