Tales of Halloween (2015)

Kraj: USA

Antologia 11 krótkich horrorowych nowel produkcji Netflixa. Niski budżet, brak klimatu, głupawe historyjki, przefatalne efekty komputerowe, ale jednocześnie sporo gore i niezłe efekty praktyczne. To jeden z tych filmów, które można obejrzeć na imprezie do piwa i pizzy, bo nie trzeba zwracać jakiejś większej uwagi na fabułę. Poziom historyjek jest nierówny, większość to szrot, ale podobały mi się ta o porywaczach, którzy porywają dzieciaka-goblina, oraz parodię slasherów z mutantem-redneckiem i zaskakującym (głupim jak but) zakończeniem. Nie jestem w stanie nikomu tego polecić, jeśli chcecie coś lekkiego i niezbyt mądrego to łykajcie.