
Oddaj ją – przehajpowany horror roku 2025?
4 sierpnia 2025Tagi: horrory o dzieciach
Reżyseria: Danny Philippou, Michael Philippou
Kraj produkcji: Australia
Niedowidząca Piper i jej starszy brat Andy po śmierci ojca zostają adoptowani przez Laurę, która niedawno straciła córkę. Kobieta od początku wydaje się dziwna. W dodatku mieszkający z nią już autystyczny chłopiec Oliver sprawia upiorne wrażenie. Wkrótce zachowanie Laury staje się coraz bardziej złowieszcze.
Przywróć ją to nowy horror wyprodukowany przez A24, którego reżyserami są bracia Philippou znany z horroru Mów do mnie. Horroru strasznie przehajpowanego, który moim zdaniem jest filmem co najwyżej średnim z kilkoma niezłymi pomysłami.
Przywróć ją to spokojny film bez fajerwerków, w którym od samego początku bracia pokazują nam nieprzyjemne sceny, wprowadzają dyskomfort psychiczny. Czuć, że coś wisi w powietrzu i powoli narasta. W końcu musi wybuchnąć. Tyle, że żaden naprawdę mocny punkt tu nie nadchodzi. Owszem, historia jest zgrabnie opowiedziana, w finale przyspiesza, ale nie ma tu ani żadnego twistu, ani upiornej sceny po której by opadły szczęki, ani gęstego klimatu przy którym byśmy siedzieli jak na szpilkach.
Film sprawdza się jako dekonstrukcja traumy po stracie bliskiej osoby widziana z różnych perspektyw. To chyba najciekawszy motyw dzieła Philippou. Szkoda, że przedstawiono go w tak niechwytający za serce sposób.
Przywróć ją miał jakiś pomysł na siebie, ale on nie wystarczy, aby wypełnić ponad 100 minut metrażu. Zdarzało się, że wiało nudą, a niektóre wątki były szyte grubymi nićmi. Myślę, że to podobnie jak Mów do mnie materiał na shorta, nie pełnometrażowy film.
Film ma ze 2-3 mocniejsze sceny, realizacyjnie jest bez zarzutu. Podobała mi się stonowana kolorystyka, praca kamer, czy aktorstwo, w szczególności młodych aktorów. Jednak warstwa audiowizualna powinna być dodatkiem do dobrej, trzymającej w napięciu historii. Tu tego zabrakło. Przywróć ją po prostu słabo się sprawdza jako horror. Owszem bywa niepokojąco. Spojrzenia dzieci potrafią wywołać dyskomfort. Krwi się nieco poleje. Ale, gdy finał narasta nagle uchodzi z niego powietrze i pozostaje pytanie: to tyle?
Jeśli chodzi o tematykę miksu horrorów rodzinnych i okultystycznych wciąż niedoścignionym wzorcem jest genialne Hereditary, w którym atmosfera się wylewa z kadrów, a twórcy co i rusz raczą nas pamiętnymi scenami. Dzień po seansie Przywróć ją pamiętam tylko scenę z nożem, ale i pewnie ona za jakiś czas uleci z mej pamięci.
Nie czekam na kolejny horror braci Philippou. Znam już ich styl i to styl nie dla mnie. Niech zostaną przy shortach, bo w nich są nieźli. Ich filmy to ładne wydmuszki, z dobrym pomysłem wyjściowym, kilkoma niezłymi scenami i tyle.