Bloodsucker Leads the Dance (1975)

Reżyseria: Alfredo Rizzo
Kraj: Włochy

Hrabia zaprasza kilka aktorek teatru do swojej posiadłości, w której ktoś zaczyna ucinać głowy.

Przedstawiciel włoskiego, gotyckiego horroru w stylu Jeana Rollina. Niemiłosiernie nudny, przegadany i niewciągający. Przez pierwszą godzinę nie dzieje się w nim nic, co by sugerowało, że mamy do czynienia z filmem grozy. Zamek, nudne dialogi, cycki pokojówek, flirty między aktorkami i obsługą zamku przypominają raczej lichą eksploatację niż horror. Gdy spadają głowy w sumie jest równie nieciekawie, właściwie nawet tego nie widać, widzimy tylko głowę post factum. Pod względem realizatorskim jest bez zarzutu, są ładne wnętrza zamku, sprawna praca kamer i dobra muzyka, jedynie fatalny akcent i bezbarwnie wypowiadane wszystkie kwestie przez hrabiego mocno denerwowały. Tylko dla hardcorowych fanów narkotycznych partolin. Uwaga: tytuł z dupy.