The Lodge (2019)
1 maja 2020Reżyseria: Severin Fiala, Veronika Franz
Kraj: UK, Kanada, USA
Po samobójstwie żony Richard pozostawia dwójkę swoich dzieci wraz z nową narzeczoną Grace, która niegdyś była członkinią chrześcijańskiej sekty w domku na odludziu, aby ci lepiej się poznali. Sam ma dojechać po kilku dniach. Dzieci obarczają Grace winą za śmierć matki. Gdy trójka zostaje sama w domku, zaczynają dziać się niepokojące zjawiska.
Stonowany horror psychologiczny twórców doskonałego “Widzę, widzę”. Oba obrazy są do siebie podobne: powolnie rozgrywająca się intryga, twisty fabularne, pogłębiająca się paranoja i horror wylegający się z pozoru spokojnych wydarzeń. Grace snuje się po domu między jawą, a snem, męczona przez zmarłego przywódcę sekty i wyrzuty sumienia. N zewnątrz szaleje śnieżyca, a w telewizji leci “The Thing” Carpentera.
“The Lodge” to film nieoczywisty stawiający przed widzem pytania w trakcie seansu, z czym mamy do czynienia. Czy to rozchwiana psychicznie Grace jest sprawczynią niepokojących wydarzeń, czy to dzieci starają się doprowadzić kobietę do ostateczności, czy to w reszcie coś złowieszczego i nadnaturalnego. Reżyserzy sprawnie kilkukrotnie sprowadzają nas na manowce. Rozwiązanie intrygi może i nie jest specjalnie wbijające w fotel, czy innowacyjne, ale satysfakcjonujące. Nie ma tu zbędych jump scares, jest powolnie budowana atmosfera paranoi, niczym ze “Wstrętu” Polańskiego. Niestety za mało tu straszenia, czy klimatu grozy także mocniejszych wrażeń, prócz może nieco upiornej końcówki nie uświadczymy. Mimo to “The Lodge” ogląda się mimo powolnego tempa z przyjemnością.