Stoję za tobą AKA Creeping Out (2019)
10 lipca 2020Reżyseria: Jakub Boruń
Kraj: Polska
Recenzję Stoję za Tobą zobaczysz także na youtube:
Dwóch kolegów, Michał i Kuba postanawiają nielegalnie eksplorować mało znaną jaskinię w Tatrach. Po upływie trzech tygodni jednemu z nich udaje się wydostać z jaskini. Jednak jego życie nigdy już nie będzie takie samo.
Film prezentuje losy Kuby, który ocalał z jaskini. Przedstawia jego losy po tragicznej eskapadzie, proces przesłuchań przez prokuratora (jest oskarżany o nieumyślne spowodowanie śmierci przyjaciela), oraz terapię z psychoterapeutką, gdyż Kuba nie może się otrząsnąć po stracie bliskiego kolegi. Boi się ciemności, ma klaustrofobię, ale najgorsze są halucynacje, które go prześladują: widzi potwory, koszmarne, zakrwawione twarze, które są ewidentną projekcją jego roztrzęsionego traumą sumienia.
“Stoję za tobą” to film amatorski oraz debiut reżyserski Jakuba Mateusza Borunia według własnego scenariusza, który odgrywa tu także główną rolę. Jest to horror psychologiczny z mocnym naciskiem na drugi gatunek. Główne wydarzenia skupiają się na retrospekcjach jak Michał i Jakub zostali przyjaciółmi, scenami w jaskini, gdy koledzy zgubili drogę, oraz byli świadkami fantastycznych wizji, a także wspomnianego śledztwa policyjnego i terapię.
Rys psychologiczny postaci jest nieźle zarysowany. Czujemy, że to ludzie z krwi i kości z własnymi motywacjami i problemami, a nie mięso armatnie wycięte z kartonu. Na uwagę zasługuje również wiarygodne (jak na film amatorski) aktorstwo. Może nieco teatralne, ale nie rażące amatorszczyzną jak to często bywa u debiutantów.
Mocnym punktem są bardzo ładne zdjęcia, szczególnie przyrody Tatrzańskiego Parku Narodowego (dodajmy, że nie każdy otrzymuje pozwolenie na kręcenie w TPN), lasów, gór, oraz wnętrza jaskini, gdzie w mrocznych korytarzach plączą się nasi bohaterowie. Spokojne, bez teledyskowego rozdygotania i szybkich cięć zdjęcia, ale jednocześnie praca kamer nie jest statyczna, a ujęcia, czy najazdy zrealizowane z pomyłem.
“Stoję za tobą” może się poszczycić dobrze rozpisanym scenariuszem, gdzie retrospekcje i bieżące wydarzenia zazębiają się niczym w dobrze naoliwionym zegarku, a reżyser serwuje nam nawet plot twisty.
Film ma jednak dwie zasadnicze wady. Po pierwsze główny sposób na straszenie to nagłe pokazywanie aktorów w tanich maskach (demona, czy clowna). O ile dwa, czy trzy razy nawet robi to jakąś robotę, buduje oniryczny klimat szaleństwa i nadnaturalnego zagrożenia to na dłuższą metę po prostu nuży i zabieg przestaje wzbudzać jakiekolwiek emocje. Moją ulubioną sceną jest kapitalnie wykonane nawiedzenie jaskiniowego demona w domu Kuby – surrealistyczne, niepokojące i po prostu dobrze nakręcone. Drugi minus to czas trwania. 2 godziny i 45 minut to stanowczo za dużo. Ja rozumiem, że reżyser kocha każdą sekundą swojego dzieła, ale sprawny reżyser powinien wiedzieć, które sceny poświęcić dla dobra całości. Wiedząc, jaki jest czas trwania podczas seansu wyłuskiwałem sceny, które nic nie wnoszą i z powodzeniem można by je usunąć, oraz wątki, które były zbędne i również mogłyby pójść pod nóż. Niestety to się nie stało i przez to film zobaczy raczej garstka zajawkowiczów. Gdyby go przemontować i skrócić o godzinę “Stoję za tobą” byłby bardziej lekkostrawny dla szerszego grona (a przecież można by potem wypuścić wersję reżyserską).
Mimo tych dwóch wad “Creeping Out” (bo taki jest anglojęzyczny tytuł) to film przyzwoity, ale nie dla każdego. Jeśli oczekujesz przaśnego kina grozy w stylu “W lesie dziś nie zaśnie nikt” to produkcja Jakuba Borunia nie jest dla Ciebie. Jeśli jednak nieobce Ci są produkcje Bergmana, czy horrory psychologiczne pokroju “Wstrętu” Polańskiego daj mu szansę. Tak czy siak pierwsze koty za płoty i czekam na kolejny film Borunia.
Film do tej pory zebrał liczne nagrody i wyróżnienia na festiwalach filmowych na całym świecie, m.in. wygrana w kategorii Najlepszy horror w konkursie New York Film Awards, Najlepszy film niezależny na festiwalach w Los Angeles i Włoszech, czy Najlepsza historia oryginalna w konkursie Los Angeles Film Awards.
Zwiastun filmu: