Presence (2024) – recenzja horroru Soderbergha

Presence (2024) – recenzja horroru Soderbergha

31 października 2025 Wyłącz przez Łukasz Karaś
Ocena: 6/10
Tagi: horrory o duchach, Splat film festival

Reżyseria: Steven Soderbergh
Kraj produkcji: USA

Rodzina po przeprowadzce do nowego domu na przedmieściach zaczyna odczuwać czyjąś obecność. Nastoletnia Chloe stara się poradzić sobie z traumą po śmierci koleżanki. Tajemnicza siła nie z tego świata wydaje się być najbardziej zainteresowana właśnie nastolatką.

Presence to horror w reżyserii Stevena Soderbergha odpowiedzialnego m.in. za Seks, kłamstwa i kasety video, Traffic, czy Erin Brockovich. Spodziewałem się po nim przeintelektualizowanego, przestylizowanego, arthousowego slowburnera. Częściowo to właśnie dostałem, ale reżyser dwoi się i troi, aby utrzymać uwagę widza. I kurczę całkiem mu się to udaje.

Bo Presence to klasyczny film o nawiedzonym domu, ale przedstawiony w dość nowatorski sposób. To nietypowy slowburner, w którym obserwujemy życie zwykłej rodziny w zwykłym domu, którą zaczyna niepokoić duch. Fabuła jednak skupia się przede wszystkim na życiu rodziny. Na synu, który wydaje się dupkiem, na córce romansującej z nowym chłopakiem, czy rodzicach starających się utrzymać integralność domowników.

Video nasties: zakazane filmy książka

Duch i jego obecność jest tu tylko dodatkiem. Dodatkiem niezwykle ważnym, szczególnie w finale, w którym następuje wolta fabularna. Nie jest to jednak film, który stara się przestraszyć, czy nawet wytworzyć mroczny klimat. To nadnaturalny dramat rodzinny, w którym więź potrafi przetrwać nawet granicę życia.

Realizacyjnie Presence jest intrygujący, zrealizowany ładnie i dziwnie za względu na użycie specyficznego obiektywu i pracę kamer sprawiających permanentne wrażenie dziwności i bycia podglądanym. Aktorstwo, którym produkcja Soderbergha stoi jest wiarygodne i naturalne.

Presence to eksperyment, który się powiódł. Film mimo skromnych środków potrafi wciągnąć, świeże spojrzenie na tematykę nawiedzonych domów zaintrygować, a wykonanie gładko prześlizgnąć przez te jedyne 75 minut metrażu.

Zobacz również