Zabawa w berka w opętanym. Recenzja Raz, dwa, trzy… wchodzisz do gry!
15 listopada 2023W piątek 15 listopada do kin wszedł horror o opętaniach “Raz dwa trzy… wchodzisz do gry”. Zapraszam do recenzji, z którego się dowiecie, czy warto dać mu szansę.
Obejrzyj recenzję na Youtube:
Grupa nastolatków z Salem odnajduje stary sztylet z wygrawerowaną na nim klątwą. Demon zamieszkujący broń zmusza ich do grania w śmiertelne wersje dziecięcych gier, w których nie ma zwycięzców.
W Salem w stanie Massachusetts pod koniec XVII wieku odbył się najbardziej znany proces o czary nic więc dziwnego, że to małe miasteczko często było areną akcji różnorakich horrorów. Było tak np. w “The Lords of Salem” Roba Zombiego, czy “Czarownicach z Salem” z Wynoną Ryder.
Akcja “Raz dwa trzy wchodzi do gry” również wykorzystuje dramat, który rozegrał się w tym miejscu XVII wieku, ale robi to na swój sposób. Niestety…
Pewien młody dzieciak Jonah w starej chacie znajduje sztylet zrobiony z ludzkich kości, oraz wiekowe zapiski. Postanawia zabrać go do domu, w którym przekazuje go starszemu bratu Marcusowi. Okazuje się, że w broni zaklęty jest demon, który przejmuje nad nim władzę. Wkrótce Jonah, jego siostra Billie i ich znajomi muszą walczyć o przetrwanie, gdyż opętany Marcus zaczyna na nich polować wplątując bohaterów w krwawe wersje dziecięcych gier jak np. zabawa w chowanego.
Fabuła filmu jest wyjątkowo prosta i ograniczona. Rozgrywa się jednej nocy i sprowadza do gry w kotka i myszkę kilkorga nastolatków z opętanym Marcusem, który na nich poluje. Dzieciaki będą musiały nie tylko ukrywać się na swej farmie przed antagonistą, ale także dowiedzieć się czegoś o sztylecie i demonie, co pomoże im obezwładnić brata. A historia broni sięga właśnie mrocznych wydarzeń z przed kilku stuleci.
Film nie jest ani specjalnie trzymający w napięciu, ani specjalnie wciągający, nie jest też zbyt krwawy. Operuje dobrze nam znanymi kliszami rodem chociażby z “Amytyville”, w którym przecież też opętany mężczyzna morduje swoją rodzinę. Opiera się na najtańszych zagrywkach byle tylko pchnąć fabułę do przodu, a sposoby na straszenie to nieefektowne jump scares. Mitologia filmu jest pretekstowa, a zakończenie banalne.
W głównych rolach zobaczymy Natalię Dyer znaną z roli Nancy ze “Stranger Things”, oraz Asa Butterfielda, czyli Otisa z “Sex Education”. Ich role są na tyle dobrze poprowadzone, że czujemy iż faktycznie stanowią prawdziwą rodzinę, która ma swoje konflikty, ale ostatecznie trzyma się razem. Co, z tego skoro to tło fabularne zaraz rozmywa się w najtańszy film spod znaku polowanie na ducha w domu.
Film nie ma nic do zaoferowania. Pomimo krótkiego czasu trwania wynoszącego jedynie 75 minut produkcja w pewnym momencie zaczęła mnie nużyć schematycznością fabuły, która w dodatku nie trzymała w napięciu i nie oferowała mocniejszych wrażeń. Aż dziwne, że tak miałki film wszedł do polskich kin. Ode mnie “Raz dwa trzy wchodzisz do gry” otrzymuje właśnie 3.
Opublikowano: 15 listopada 2023