Silent Zone (2025) – niskobudżetowy zombie postapo

Silent Zone (2025) – niskobudżetowy zombie postapo

11 czerwca 2025 Wyłącz przez Łukasz Karaś
Ocena: 5/10
Tagi: horrory o zombie, survival horror

Reżyseria: Peter Deak
Kraj produkcji: Węgry

W świecie opanowanym przez zombie nastolatka i jej ochroniarz próbują dotrzeć do bezpiecznej przystani. Na przeszkodzie staną im nie tylko polujące na nich krwiożercze potwory, ale także zwykli ludzie.

Silent Zone to nieskobudżetowy to bólu sztampowy film o żywych trupach. Znajdziemy tu wszystkie wyświechtane motywy które widzieliśmy już dziesiątki razy. Przeszukiwanie terenu w poszukiwaniu zapasów, walka nie tylko z zakażonymi ale także z grasującymi maruderami, odnajdywanie sprzymierzeńców, ukrywanie ran po ugryzieniach, no i rzecz jasna bezpieczna przystań na końcu drogi.

Video nasties: zakazane filmy książka

Żywe trupy ze względu na niski budżet prezentują się biednie. Ich charakteryzacja jest umowna, a zachowanie… zastanawiające. Zombie wykazują się pewną inteligencją, potrafią polować na wypatrzone ofiary przez dziesiątki kilometrów, a nawet mają przywódcę: wielkiego typa który ze szczególną zawziętością ściga bohaterów. Ja tam wolę bezmyślne żywe trupy, ale jeśli Tobie nie przeszkadzają te sprytniejsze to poza wyglądem powinieneś je kupić.

Fajnie prezentują się natomiast lokacje. Opuszczone osiedla mieszkalne porośnięte roślinnością, stare lotniska, tabory kolejowe nieużywane od dziesięcioleci. Tutaj się postarano. Jest różnorodnie i realistycznie.

Silent zone to b-kalsowa powtórka z rozrywki. Niewiele tu nowego. Ale ja tam lubię postapo zombie survivale i bawiłem się zaskakująco nieźle. Jest tu trochę cringowych scen typowych dla kina klasy Z, które w mainstreamowej produkcji by nie przeszły. Nie będę się jednak nad nimi pastwił, bo już chyba skumałeś z jakim filmem masz do czynienia. Jeśli nie lubisz tego typu filmów Silent Zone też nie polubisz. Ale jeśli cenisz akcyjniaki z zombie z braku laku jak najbardziej do polecenia.

Zobacz również