Riddick (2013)

Reżyseria: David Twohy
Kraj: Kanada, USA

Riddick budzi się poturbowany na pustynnej planecie. Wzywa najemników, którzy na niego polują, by ci przylecieli, a ten mógł im ukraść statek. Zaczyna się polowanie na myśliwego.

“Pitch Black” był niezłym, zrobionym w starym stylu horrorem science fiction. “Kroniki Riddicka” był już czystym i raczej słabym filmem SF. “Riddick” to powrót do korzeni” Powrót trochę zbyt dosłowny. Znowu mamy pustynną planetę. Znowu mamy małą bazę pośrodku pustyni. Znowu mamy potwory, które dla odmiany nie umiłowały ciemności, a wilgoć. Pierwsza część filmu fajna: poznawanie planety, rekonwalescencja, przetrwanie. Kiedy przybywają łowcy głów to już strzelanka i podchody. Wykonanie ponownie w oldschoolowym stylu, nie rozdmuchane tak jak w przypadku “dwójki”, a kilka efektów i widoczków miłych dla oka. Nie spodziewałem się wiele, ale dostałem więcej niż oczekiwałem. Przyjemny filmik, pozbawiony jednak pierwiastka grozy.