Recenzja komiksu “Skazaniec 666”

Recenzja komiksu “Skazaniec 666”

9 czerwca 2020 Wyłącz przez Skaras

“Skazaniec 666” autorstwa Samuela Pascala opowiada o losach Coffin Joe – bralizyjskiego nikczemnika stworzonego przez aktra, reżysera i scenarzystę Jose Mojica Marins. Komiks w Polsce ukazał się nakładem wydawnictwa Vesper.

Recenzję Skazańca 666 zobaczysz także na Youtube

Zanim zaczniemy o komiksie chciałbym przybliżyć Wam postać o którym on opowiada, a jest to brazylijski łotr i ikona popkultury grabarz Coffin Joe, po polsku nazwany Józefem Mogiłą, a w oryginale Zé do Caixão.

Postać tą wykreował brazylijski aktor, scenarzysta i reżyser Jose Majica Marins w latach 60tych. Cechami charakterystycznymi Coffin Joe jest jego długa peleryna, czarny cylinder, demoniczne spojrzenie i długie, kręte paznokcie przypominające szpony.

Coffin Joe to ateista, heretyk i egoista, co bardzo kontrastuje z bardzo chrześcijańską Brazylią. Nie wierzy on w żadne życie po śmierci. Uważa, że człowiek może stać się nieśmiertelny dzięki spłodzeniu potomka. A, że Ze do Caixao czuje się lepszy od innych jego partnerka musi być idealna. W jej poszukiwaniach nie cofnie się nawet przed gwałtem czy morderstwem.

Coffin Joe pojawił się pierwszy raz w horrorze z 1964 roku “At Midnight I’ll Take Your Soul”, który napisał i wyreżyserował José Mojica Marins. W tej produkcji Józef Mogiła owładnięty jest obsesją przedłużenia swojego rodu. Film kipiał od seksu, nagości, makabry i braku poszanowania dla religii.

3 lata później nakręcił sequel “This Night I’ll Possess Your Corpse”. Natomiast po 40 latach została nakręcona trzecia część trylogii “Embodiment of Evil”.

Za do Caixao stał się bohaterem narodowym, obiektem kultu pulpowych magazynów, jego postać pojawiała się w programach telewizyjnych, na okładkach płyt, etykietach taniej wódy, koszulkach, a także w komiksach.

Komiks “Skazaniec 666” Samuela Casala opowiada właśnie co działo się z Coffin Joe przez 40 lat między akcją drugiego, a trzeciego filmu trylogii. Tajemnicą nie jest, że Józef Trumna spędził ten czas w więzieniu.

Nasz bohater wiedzie życie skazańca, rozprawia się ze współosadzonymi, którzy mu podpadli, ale także musi stawić czoła wrogom, których sobie narobił w zakładzie.

Klimat komiksu jest jak wyjęty sennego koszmaru. Oniryczna atmosfera sprawia, że nie zawsze wiadomo co jest jawą, a co snem szaleńca. Niech przytoczę tylko fragment, żeby pokazać z czym mamy do czynienia:

Do więzienia trafia zwyrodniały zabójca dzieci. Jego ciało pokrywają tatuaże z podobiznami jego ofiar. Coffin Joe powoduje, że te tatuaże ożywają i zaczynają nękać dzieciobójcę. Ten umiera własnoręcznie obdzierając się ze skóry.

Takich smaczków jest tu więcej. “Skazaniec 666” to mroczny horror, który luźno nawiązuje do filmowych perypetii ponurego brazylijskiego grabarza. Coffin Joe przeraża bezwzględnością, ale także poznajemy go jako człowieka z krwi i kości odczuwającego strach i ból.

Casal napisał scenariusz, który wciąga i intryguje. Komiks czyta się jednym tchem. Niewiele tu chmurek z dialogami, historie poznaje się głównie poprzez studiowanie pojedynczych kadrów, gdzie niejednokrotnie musimy dokładnie przyjrzeć się, co też widnieje na obrazku.

Całość jest narysowana w czerni i bieli. Tła często zlewają się z pierwszoplanowymi wydarzeniami, kadry przypominają niemiecki ekspresjonizm żywcem wyjęty z “Gabinetu doktora Caligari”. Casal osiągnął mistrzostwo w operowaniu cieniami i mrokiem.

“Skazaniec 666” to kawał dobrej roboty i jeśli jesteście fanami Za do Caixao koniecznie po niego sięgnijcie. Jeśli natomiast nie znacie jeszcze Józefa Mogiły przed lekturą polecam obejrzeć chociaż pierwszy jego film i jeśli dziwny świat Coffin Joe Was kupi, wtedy także sięgnijcie po komiks Casala.

Komiks można nabyć tu: https://mandioca.pl/katalog/komiks/skazaniec-666

Zobacz również