
Niebezpieczne zwierzęta (2025) – Człowiek, najniebezpieczniejsze zwierzę
12 września 2025Tagi: Horrory animal attack, serial killer movie
Reżyseria: Sean Byrne
Kraj produkcji: Australia, USA, Kanada
Zephyr to młoda surferka włócząca się po świecie. Pewnego dnia porywa ją na swój statek Bruce, seryjny morderca mający obsesję na punkcie rekinów. Zephyr musi użyć całego swojego sprytu i woli przetrwania, aby nie stać się kolacją dla głodnych drapieżników.
Niebezpieczne zwierzęta to nowy horror w reżyserii Seana Byrne, twórcy niezbyt płodnego, ale oba jego dotychczasowe filmy były dobre: The Loved Ones i Cukierki diabła.
Jego najnowsze dzieło to mieszanina kina o psychopatycznym seryjnym mordercy i animal attack o rekinach. Gdy Zephyr zostaje porwana budzi się przypięta kajdankami do koi na statku i dostrzega obok dziewczynę w podobnej sytuacji. Wkrótce pojawia się sam porywacz Bruce, który wygłasza tyradę o rekinach ukazując swoje szaleństwo. Bohaterka w mig pojmuje swą sytuację, gdy koleżanka z celi zostaje zaproszona na kolację na której stanowi danie główne.
Cała reszta filmu to survival, w którym Zephyr próbuje ujść z życiem z nieciekawej sytuacji. Co prawda na brzegu poszukuje jej nowopoznany chłopak, czy jednak jego starania przyniosą jakieś rezultaty?
Niebezpieczne zwierzęta to film niezły. Co prawda fabularnie nie pokazuje nic nowego, ani nie podaje fabuły w nowatorski sposób, ale wystarczy, że jest ciekawie, żwawo, zdjęcia (również te podwodne) robią robotę, a Jai Courtney w roli złola jest wyborny. Musiał się dobrze bawić na planie. Co prawda do kreacji Johna Jarratta z Wolf Creek mu daleko, ale jest na tyle charakterystyczny, że od razu skradł moje serce. Hassie Harrison znana z Yellowstone również radzi sobie wzorowo.
Niebezpieczne zwierzęta to prosta rozrywka. Po Seanie Byrne spodziewałem się nieco więcej brudu i scen kopiących po mordzie. Jest nieźle, ale produkcja niczego nie urywa. Trochę szkoda, ale na pocieszenie zawsze mogę sobie zaśpiewać “baby shark doo doo doo”.