House of 1000 Corpses (2003)

Reżyseria: Rob Zombie
Kraj: USA

Dwie pary nastolatków podróżujących po obrzeżach Teksasu szukając wrażeń trafiają do domostwa dziwacznej rodziny. Wkrótce wycieczka zmienia się w prawdziwy koszmar.

Debiut Roba Zombiego jest na wskroś przesiąknięty klimatem horrorów z lat 70tych z “Teksańską Masakrą Piłą Mechaniczną” i jej sequelem na czele. Fabuła filmu mocno chaotyczna, widać, że Zombie dopiero uczył się reżyserii i sporo mu jeszcze brakuje do kunsztu jaki osiągnął w “Bękartach Diabła” nie mniej jego pierwszy obraz to bardzo sugestywny horror z masą atrakcji jak z sennego koszmaru. Dziwaczne, przerażające postaci (doktor Satan!), ponury klimat (potęgowany wstawkami nakręconymi kamerą 16mm u Zombiego w domu), świetna oprawa dźwiękowa, spora dawka sadyzmu i dziwaczności. Wszelcy miłośnicy grindhousu powinni być wniebowzięci.