Gruz 200 (2007)
5 listopada 2021Reżyseria: Aleksey Balabanov
Kraj: Rosja
Dziś opowiem Wam o strasznej zbrodni, która wydarzyła się na prawdę. W 1984 roku w Związku Radzieckim młoda dziewczyna przeżyła prawdziwe piekło. Na podstawie tych wydarzeń nakręcono rosyjski film “Ładunek 200”, który często jest wymieniany między takimi shockerami jak “Serbski Film”, czy “Salo” Passoliniego. Zapraszam
Recenzję Ładunku 200 obejrzysz także na Youtube:
Związek Radziecki, 1984 rok. Nastoletnia Angelika po dyskotece udaje się po wódkę ze swoim chłopakiem do pobliskiej meliny. Gdy chłopak śpi pijany dziewczyna zostaje uprowadzona przez nieznanego mężczyznę. Jej ojciec, sekretarz generalny nakazuje wszcząć śledztwo.
Zawsze bałem się nieco Rosji, Rosjan, a przede wszystkim systemu panującego w tym kraju. Z jednej strony 90% społeczeństwa klepie biedę. O ile w takiej Moskwie ludzie z grubsza sobie jakoś radzą, to na zapomnianych przez bogów zadupiach na przestrzeni historii dochodziło i zapewne nadal dochodzi do straszliwych zbrodni. Zbrodni, o których nigdy się nie dowiemy.
Z drugiej strony w szeragach rządzących, wśród ludzi, którzy zajmują wysokie stanowiska, czy to państwowe, czy wojskowe znajduje się masa ludzi złych, niegodziwych, czy wręcz psychopatów. Ludzi którzy korzystając ze swej pozycji mogą pozwolić sobie na akty wręcz bestialskie i ujść z tym na sucho. Sytuacja była jeszcze mniej ciekawa za Związku Radzieckiego, kiedy władza była absolutna, a zwykły obywatel nie miał żadnych szans w starciu z systemem. System mógł go zjeść, przemielić i wypluć nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności. I to właśnie w takiej niewesołej sytuacji znalazła się główna bohaterka “Ładunku 200” Angelika.
W filmie śledzimy grupę bohaterów, pozornie niezwiązanych ze sobą, których losy się ze sobą przeplatają. “Ładunek 200” rozpoczyna się, gdy wykładowca ateizmu naukowego Artiom, któremu nocą psuje się samochód przybywa do meliny, w której małżeństwo degeneratów pędzi bimber. Wyjeżdżając mija się z samochodem zmierzającym do tej samej meliny. Z samochodem w którym znajduje się Angelika i jej bogaty chłopak.
Gdy ten pijąc z gospodarzem osuwa się nieprzytomny na ziemię Angelika zostaje zaczepiona przez nieznajomego mężczyznę. Facet bez mrugnięcia okiem zabija pomocnika gospodarza, gwałci dziewczyne butelką i uprowadza do swojego domu.
Tam Angelika przez wiele dni będzie torturowana pscyhicznie i fizycznie, a także gwałcona przez psychopatę. Kim jest porywacz nie będę zdradzał, ale w całej historii pełni bardzo ważną rolę i jest jednym z kilku trybików tej zazębiającej się ze sobą fabuły. Śledztwo na polecenie sekretarza generalnego, ojca Angeliki wszczyna milicja, ale jest w zasadzie bezradna. Trop się urywa w pijackiej melinie.
Czy uda się odnaleźć Angelikę? Czy wytropić psychopatę pomoże wykładowca Artiom, który ciągle zdaje się być zbiegiem okoliczności zawsze w pobliżu makabrycznych wydarzeń?
Sama zbrodnia popełniana na Angelice, ale też innych niewinnych ludziach jest odrażająca i wstrząsająca. Co prawda nie ma tu przerysowanej przemocy, czy rozlewu krwi jak w “Serbskim filmie”, ale terror psychiczny jakiemu jest poddawana młoda kobieta serio ryje banię. Nie będę zdradzał szczegółów, ale powiem, że będzie długo przetrzymywana w cuchnącym wódą i gnijącym ścierwem mieszkaniu porywacza bez szans na ratunek z jakiejkolwiek strony.
Gdy już jesteśmy przy torturach przejdźmy na chwilę do znaczenia samego tytułu filmu. “Ładunek 200”, a w orygilane “Gruz 200” (dwiescie) to określenie na cynkową trumnę, w której transportowało się zwłoki poległego żołnierza z frontu do Związku Radzieckiego. Nie będę jednak zdradzał jak tytuł ten odnosi się do samej fabuły.
Na uwagę zasługuje dobór scenografii. Wszystko w tym filmie jest zgniłe i zdezelowane. Krajobraz jest szary i zadymiony, brudne budynki sypią się, a w mieszkaniach widać odpadającą farbę i grzyba. Jak okiem sięgnąć czuć upadek cywilizacji. Widoki niczym po wybuchu Czarnobyla, a to przecież zwykłe, zamieszkałe osiedla. Włos jeży się na głowie jak się pomyśli, że w tak zapyziałych, odrapanych miastach mogli egzystować normalni ludzie. Nawet mieszkania dostojników niewiele różnią się od opuszczonych melin. To miejsce bez perspektyw, bez światełka w tunelu. Przygnębiające, smutne i wiejące biedą.
Aktorzy spisali się na medal. Agniya Kuznetsova, która zagrała Angelikę to młoda, bardzo ładna dziewczyna i tym bardziej nam ryje banię jaki straszliwy los ją spotkał. Aleksey Serebryakov w roli psychopaty to prawdziwie odrażający typ. Zagrał tak, że jestem niemal skłonny uwierzyć, że do normalniejszych nie należy. Warto wspomnieć jeszcze o jego matce o aparycji menela w najbardziej zaawansowanym stadium alkoholizmu. Niewiele rozumie, niewiele już do niej dociera, a jej twarz jest opuchnięta i naznaczona tysiącami litrów berbeluchy wypitej przez dekady pijaństwa. Kobieta nie będzie się starała pomóc Angelice. Ona ledwie zdaje sobie sprawę z jej istnienia, nie mówiąc już o cierpieniu, czy relacji jaka wiąże porwaną z jej synem.
Ciekawie prezentuje się w filmie wątek wiary w Boga. Gdy wykładowca ateizmu naukowego Artiom zaczyna pić wódkę z gospodarzem meliny rozpoczynają dialog filozoficzno-teologiczny. Artiom jest gnostykiem i członkiem partii. Wierzy w komunizm i odrzuca rzeczy nadprzyrodzone. Gospodarz, mimo, że degenerat po wyrokach, przestępca i alkoholik marzy o lepszym jutrze, nienawidzi komunizmu i wierzy w istnienie Boga i duszy. Jak sam mówi “jeśli Boga nie ma, to znaczy, że wszystko jest dozwolone”. To, co zobaczymy w tym filmie jest chłodnym potwierdzeniem tej tezy.
Ładunek 200″ to film nie tylko o pscyhopatycznym mordercy. Nie tylko film o koszmarze porwanej dziewczyny. To także film o bezkarności systemu komunistycznego, o jego wadach, ale także o nadchodzącym upadku komunizmu. To film o ludziach, którzy stali się ofiarami systemu, ale także o ludziach, którzy patrzą w przyszłość z nadzieją na nadchodzące lepsze jutro.
“Ładunek 200” jest bardzo dobrze wykonany od strony technicznej, świetnia zagrany, wciąga i wstrząsa. To jeden z mocniejszych obrazów jakie powstały i aż włos jeży się na głowie, że ta niewyobrażalna zbrodnia wydarzyła się na prawdę. Nie jest to horror sensu stricte, ale wydarzenia, które rozegrały się w Związdku Radzieckim w 1984 roku do prawdziwy horror.