Underwater (2020)
6 lutego 2020Reżyseria: William Eubank
Kraj: USA
Podwodna baza wydobywająca ropę z dna Rowu Mariańskiego ulega zniszczeniu. Jej załoga musi wydostać się ze śmiertelnej pułapki. Nie tylko 11 kilometrów wody nad nimi będzie stanowiło problem, ale również to, co się w niej czai.
To film dla ludzi, którzy nie lubią wstępów. Trailer był bardzo kłamliwy, sugerował, że tak jak w “Obcym” (do którego porównania nie są bezzasadne) najpierw będziemy poznawać załogę, ich pracę w bazie, relacje itp. Nic bardziej mylnego, katastrofa ma już miejsce w 2-3 minucie i zostajemy od razu wciągnięci w wir dramatycznych wydarzeń. Z jednej strony to kino katastroficzne, w którym grupa ocalałych musi wydostać się na powierzchnię, by przeżyć. Z drugiej to horror science fiction o konfrontacji z efektem buty ludzkości, która niczym w monster movies lat 50tych swą nie roztropnością sprowadziła na Ziemię karzące ostrze natury (“Beast from 20 000 phatoms”, “Godzilla”). Zrealizowany jest poprawnie, ogląda się szybko, pływające potwory są niezłe i lovecraftowskie, a aktorstwo znośne. W głównej roli zobaczymy Kirsten Stewart. Nie przepadam za nią, ale jej rola była na tyle niewymagająca, że jej gra aktorska nie razi, a postać nawet daje się polubić. William Eubank (odpowiedzialny za science fiction “The Signal” (2014)) dał nam szybki i łatwy film akcji, bez zawiłości fabularnych i głębi psychologicznej i jako taki sprawdza się bardzo dobrze. Co prawda klisza popycha tu kliszę i nie zobaczymy w nim nic, czego byśmy już nie widzieli, ale czy każdy film musi być innowacyjny? Gdyby ten film powstał w latach 80tych z miejsca miałby status kultowego. Miłośnicy filmów pokroju “Life” (2017), z nieco starszych “The Abyss” (1989), czy “Leviathan” (1989) koniecznie muszą obejrzeć.