Site icon Horror blog

Wampirzyca – baletnica, recenzja Abigail (2024)

Reżyseria: Matt Bettinelli-Olpin, Tyler Gillett
Kraj produkcji: USA, Irlandia, Kanada

“Abigail” to wampiryczny horror wyprodukowany przez kolektyw Radio Silence, ten sam który odpowiedzialny jest za 5 i 6 odsłonę “Krzyku”, oraz serię “V/H/S”.

Grupa przestępców porywa dwunastoletnią córkę milionera i przewozi ją do wielkiego, starego domostwa. Zleceniodawca oznajmia porywaczom, że muszą jeszcze pilnować dziewczynki przez 24 godzin dopóki jej ojciec nie zapłaci okupu. Wkrótce okazuje się, że dziewczynka skrywa mroczny sekret i to porywacze są w niebezpieczeństwie.

“Abigail” to horror z gatunku tych, które raczej nie zaskakują, bo nie ma tu żadnych twistów fabularnych. Jeśli widzieliście zwiastun to znacie całą fabułę filmu, bo tej nie ma zbyt wiele. Ot grupa obcych sobie ludzi musi stawić czoła polującemu na nich drapieżnikowi w zamkniętym obiekcie jakim jest wielki, gotycki dom pełen rycerskich zbroi, tajnych przejść w biblioteczkach i piwnic wypełnionymi zgniłymi trupami.

Bohaterowie opowieści są do bólu sztampowi i tekturowi. Mamy zbuntowaną hakerkę, przygłupiego osiłka, naćpanego luzaka, wyrachowanego glinę z przeszłością, a najbardziej bezbarwna jest główna bohaterka, matka z problemami starająca się odzyskać syna. Najkorzystniej wypada tu sama małoletnia wampirzyca-baletnica Abigail, która jest przeurocza. To ona kradnie całe show i w zasadzie to jej widz kibicuje, a nie mięsu które co drugą scenę pada. Brakuje jej jednak nieco głębi i tajemnicy, żeby zapadła w pamięć na dłużej. Natomiast disign wampirów przypadł mi do gustu i przypominał mi nieco te z “Postrachu nocy” z tymi ostrymi zębiskami sterczącymi z paszczy.

Docieramy w końcu do tego, co w filmie najważniejsze, czyli warstwy rozrywkowej, bo nie oszukujmy się to nie horror, który ma straszyć, ciekawić, zaskakiwać, a właśnie dobrze bawić. No i niestety wypada średnio na tym polu. Bardzo mało to scen, które by wbijały widza w fotel. Nie ma zbyt wiele gore, tryskająca wszędzie krew nie robi wrażenia, brak błyskotliwych pomysłów zaczyna nużyć. Jest bardzo bezpiecznie, a film wręcz domagał się, żeby pójść na całość i pozostawić widza ze szczęką na podłodze. W zasadzie dostajemy tu średniej jakości humor sytuacyjny, nabijanie się ze sztampowych postaci i siermiężne onelinery.

Co z tego, że “Abigail” ma kilka znanych nazwisk w obsadzie jak znana z “Krzyku” Melissa Barrera, Dan Stevens, którego widzieliśmy w “Gościu”, czy Kevin Durand, choć o tym ciężko powiedzieć, że jest dobrym aktorem. Co z tego, że realizacja stoi na niezłym poziomie skoro film ogląda się bez żadnych emocji, a jak na kino rozrywkowe tejże dostarcza niewiele. Już lepiej odpalić sobie po raz kolejny wspomniany “Postrach nocy”, czy “Od zmierzchu do świtu”, które podobną robotę wykonały o niebo lepiej. Ode mnie “Abigail” otrzymuje 5/10. Jeśli chcesz poznać naprawdę dobre horrory wampiryczne zapraszam Was tego zestawienia. Pisz w komentarzach, co sądzisz o Abigail, subskrybuj kanał po więcej i do zobaczenia.

Exit mobile version