Kraj: Hiszpania
Reżyseria: Galder Gaztelu-Urrutia
“Platform“ (2019), reż. Galder Gaztelu-Urrutia
Platforma to futurystyczne więzienie. W pionowej wieży znajduje się kilkaset pięter. Na każdym piętrze przebywa dwóch osadzonych. Raz dziennie na każde piętro, po kolei zjeżdża winda z jedzeniem. Poziom 2 dostaje resztki po poziomie 1. Poziom 3 dostaje resztki po poziomie 2 i tak do końca. Niższe poziomy nie dostają już nawet talerza do wylizania. Ale! Co miesiąc następuje przetasowanie pięter i z poziomu 200 możesz wskoczyć na poziom powiedzmy 5. Gorzej dla ciebie jak dwa razy z rzędu wylądujesz na niższych poziomach. Pewnego razu na platformę trafia Goreng. Dzieli celę ze starszym Trimagasi. Brak żywności wyzwala jednak w ludziach najgorsze instynkty.
Wstęp był przydługi, ale musiałem wyjaśnić dokładnie pomysł, na jaki wpadli scenarzyści “Platformy“, a jest to pomysł dość świeży i, mimo że film rozgrywa się w jednej, monotonnej lokacji ogląda się go z zainteresowaniem do ostatnich minut. Platforma jest tu niczym w postapokalipsie “Snowpiercer“ alegorią społeczeństwa i walki klas. Klasa średnia dostaje ochłapy po klasie wyżej, a ubogim nie pozostaje już nic. Wykonanie filmu jest ascetyczne, ale przez to jego przekaz zyskuje na sile, a dzięki bardzo dobremu aktorstwu łatwo wczuć się w beznadziejną sytuację bohaterów, którzy raz opychają się wykwintnymi daniami po to, żeby w kolejnym miesiącu nie mając nic do jedzenia patrzeć się na siebie jak na źródło pożywienia. Jeśli lubicie filmy pokroju “Cube“, czy “Circle“ (2015) sięgnijcie odwiedźcie również Platformę.