Site icon Horror blog

Zombie 5: Killing Birds (1987)

Reżyseria: Claudio Lattanzi
Kraj: Włochy
Żołnierz wracający z Wietnamu morduje z swoim domu żonę, jej kochanka, oraz rodziców. Oślepia go drapieżny ptak. Po latach grupa studentów ornitologii przybywa do domostwa, gdzie poznają leciwego już i ślepego mordercę. Nie on jest jednak problemem, a żądne mordu siły piekielne zamieszkujące posiadłość.
Film produkcji Joe D’Amato. Fabuła z grubsza przypomina “The Beyond” Fulciego, chociaż jest jeszcze bardziej umowna i w zasadzie nie wiadomo o co chodzi i skąd zło się w ogóle wzięło. Bohaterowie włóczą się po domu i są eliminowani przez dziwne siły. Tytuł jest mylący, bo żadne ptaki nie zabijają, zombie też jest jak na lekarstwo i przypominają raczej mistyczne żywe trupy Fulciego, które to się pojawiają to znikają niż klasyczne ożywione zwłoki. Na uwagę zasługuje kilka przyjemnych krwawych scen jak podrzynanie gardła, urywana głowa, czy obcinane palce, oniryczny klimat koszmaru, praca kamer, czy dudniąca muzyka. Niestety cokolwiek ciekawego zaczyna się dziać dopiero grubo po połowie filmu (a właściwie w końcówce), co może wyjątkowo zmęczyć, a tego żadnej produkcji nie jestem w stanie wybaczyć.

Exit mobile version