Reżyseria: Tom Six
Kraj: USA
Martin jest grubym, obleśnym cieciem na parkingu. Jest również fanem filmu Human Centipede. Wynajmuje magazyn i porywa ludzi, by stworzyć domowym sumptem własną ludzką stonogę.
Przede wszystkim widać mikrobudżet w każdym aspekcie filmu, od montażu, pracy kamer po efekty specjalne, ale bynajmniej nie jest to wada, a podkreśla surowość opowiadanej historii. Twórcy postawili na minimalizm, brak muzyki, statyczne ujęcia i czarno-białą konwencję, film mocno przypominał mi klimatem i wykonaniem niemieckiego shockera “Schramm” – również bardzo spokojny film o niespokojnych rzeczach popełnianych przez niedostosowanego psychola. Największe brawa należą się odtwórcy roli Martina – Laurence’a R. Harveya – facet jest odpychający, przez cały film nie wypowiada nawet jednego słowa, tylko chrząka i sapie. Film z pewnością nie jest dla każdego, ale beret ryje porządnie.