Reżyseria: Rodrigo Gudiño
Kraj produkcji: Kanada
Nad brzegiem jeziora zostają odnalezione zwłoki w dziwnym stanie. Detektyw John Hawkins wszczyna śledztwo, które doprowadza go do naukowca Cole’a Parsonsa. Wraz z byłą dziewczyną Meg i kolegą wyrusza do jego domu w lesie, w którym odnajduje dziwne urządzenie.
“The Breach” to niezależny horror mocno osadzony w twórczości Lovecrafta. Jego dystrybucją zajęło się studio Raven Banner, którego filmy zawsze “są jakieś”, nigdy nie ma lipy. Na ten tytuł ostrzyłem sobie zęby od jakiegoś czasu, bo trailer zapowiadał się smakowicie.
Fabuła prezentuje się wręcz banalnie. Trójka bohaterów odwiedza tajemniczy dom i prowadzi w nim śledztwo na temat dziwnych zwłok. Tam znajdują maszynerię, która zdaje się być portalem do innego świata. Wkrótce mutagenna moc urządzenia daje o sobie znać.
Jednak w tym półtoragodzinnym filmie niewiele akcji. Całość skupia się na krzątaninie po domostwie bohaterów, ich interakcjach, oraz odsłanianiu tajemnic maszyny i jej twórcy. Coś dziać się zaczyna dopiero w ostatnich 15 minutach, zapewne ze względów budżetowych.
Pochwalić muszę całkiem niezłe wykonanie jak na kino niskobudżetowe. Zdjęcia, oświetlenie, czy montaż często kuleją w tego typu produkcjach, a tutaj nie odczułem niskiej jakości. Na pochwałę natomiast należą się efekty specjalne i charakteryzacja rodem z lat 80tych. Oślizgłych gumowych potworów w końcówce nie zabraknie.
Komu zatem mogę go polecić? Przede wszystkim fanom Lovecrafta, a także retrohorrorów. Niestety zbyt mało się tu dzieje, żeby zaangażować szerszą publikę. Wydaje mi się, że wszystkie ciekawsze motywy upchnięto do zwiastuna. Szkoda tego niewykorzystanego potencjału. 5/10
Film dostępny na CDA Premium.