Reżyseria: Steve Barkett
Kraj: USA
Dwójka astronautów rozbija się na Ziemi po to by spostrzec, że świat jaki znali przestał istnieć. Miasta są zniszczone, a ludność wyginęła. Poznają dwie kobiety i dwójkę dzieci i starają się wieść normalne życie, ale nie pozwala na to Cutter i jego gang morderców i gwałcicieli.
Mało znana, niskobudżetowa postapokalipsa nakręcona przez rodzinę Barkettów. Kino z jednej strony z widocznym niskim budżetem i wiele scen (szczególnie walk) jest dość umownych, ale inne są bezkompromisowe (jak zabijanie dzieci bez mrugnięcia okiem). Efekty specjalne są nieźle wykonane (charakteryzacją zajęła się córka, a efektami syn Barketta, Barkett zagrał zresztą główną rolę). Mamy tu więc bezwzględnego, rechoczącego Cuttera granego przez młodego Sida Haiga (kapitan Spaulding), wspomniane mordowane dzieci, gwałty, mutantów popromiennych i wspaniałą muzyką przywodzącą na myśl produkcje SF z lat 50tych. Chyba jestem fanem tego filmu. Czy ktoś go widział oprócz mnie?