Reżyseria: Tobe Hooper
Kraj: USA
Po 13 latach od części pierwszej śledztwo w sprawie kanibalistycznej rodziny zostaje zamknięte. Miejscowa spikerka radiowa pewnego razu naraża się kanibalom z teksasu puszczając na antenie nagranie z dokonanego przez nich morderstwa. Z pomocą może jej przyjść jedynie lokalny szeryf prowadzący prywatne śledztwo.
Sequel klasyka z 1974 jest zupełnie różny od oryginału. Przede wszystkim brak w nim klimatu, wyludnionego, spalonego słońcem Teksasu, większość scen rozgrywa się w zazielenionym miasteczku. Scenariusz jest nieprzemyślany i chaotyczny, Hooper dodał wiele scen humorystycznych, które tym bardziej psują atmosferę. Aktorstwo jest mocno drewniane i przesadzone, nawet Dennis Hoper w roli szeryfa nie dał za bardzo rady. Najlepiej wypadł chyba Bill Moseley (znany z późniejszej roli Otisa z “Bękartów Diabła”) tworząc niezapomnianą kreację szalonego, młodego kanibala. Z plusów mogę wymienić także nieliczne krwawe efekty Saviniego. Sequel zrobiony na siłę i bez pomysłu. Da się go oglądać, ale do części pierwszej ma lata świetle i lepiej go traktować jako autonomiczny obraz.