Site icon Horror blog

Syn przeznaczenia (2025) – recenzja horroru o Jezusia

Reżyseria: Lotfy Nathan
Kraj produkcji: UK, Francja

W starożytnym Egipcie pod rządami Rzymian pewna rodzina musi się ukrywać przed prześladowaniami. Cieśla wychowuje Chłopca w głębokiej wierze, ale Chłopiec wkrótce zaczyna ją kwestionować. Co więcej przekonuje się, że posiada moce, których nie rozumie.

Syn cieśli to horror religijny. To odpowiedź na pytanie, co by się stało, gdyby Pasja Mela Gibsona postawiła na mroczny klimat, a nie na krwawe sceny.

Nie będzie chyba tajemnicą jeśli powiem, że film opowiada o świętej rodzinie, czyli Maryi, Józefie i Jezusie. Oparty jest na apokryfie apostoła Tomasza, który nie jest zaliczany do kanonu biblii, bo gość trochę nawydziwiał w swym tekście. Dzięki temu jednak wydarzenia z wczesnego życia Jezusa są przedstawione w bardzo ciekawy sposób, bardziej ludzki. Bo np. Jezus czyni cuda, ale nie w chwale i boskim natchnieniu jak nas uczono, ale przez przypadek przerażony mocami, które posiada, a natury których nie jest w stanie pojąć.

Syn przeznaczenia to slowburner. Akcja tu nie gna na łeb na szyję. Film nie ma także konkretnej fabuły, a składa się z luźno powiązanych ze sobą scen. Grozę wywołuje tu głównie mroczna atmosfera potęgowana głębokim, niepokojącym ambientem i oczekiwaniem na to, co się wydarzy. Bo wszyscy znamy tą opowieść. Nie wiemy tylko jak zostanie zinterpretowana przez reżysera.

Audiowizualnie wszystko się tu zgadza i zahacza o arthouse. Nasycona kolorystyka, leniwa praca kamer, spokojny montaż. Tą produkcję się bardziej chłonie niż obserwuje. A, co do aktorstwa. Musicie sobie odpowiedzieć sami, czy Nicolas Cage jako Józef i FKA Twigs jako Maryja Wam pasują. Mnie przekonali. Na wyróżnienie zasługuje świetna Isla Johnston w roli Nieznajomej. Bardzo intrygująca postać, choć musicie przekonać się sami, kim ona na prawdę jest.

Syn przeznaczenia to coś nowego. Myślę, że nie jest obrazoburczy i chrześcijanie nie powinni czuć się obrażeni, bo już widziałem głosy, że bojkotują film i robią review bombing. Zupełnie niesłusznie. Film wychodzi obronną ręką pokazując, że da się starą historię opowiedzieć w nowy, fascynujący sposób.

Film wchodzi do polskich kin 28 listopada.

Exit mobile version