Reżyseria: Ciarán Foy
Kraj: USA, UK
Detektyw So & So prowadzi śledztwo w sprawie tajemnicznych morderst, w których zginął jego przyjaciel. Trafia do domostwa, w którym ukrywa się matka z dwójką dzieci. Dom leży obok opuszczonego kościoła, w którym dokonano jednej ze zbrodni. So & So zaprzyjaźnia się z kobietą, jednak nie wie, że jej dzieci nachodzone są przez duchy.
Sequel doskonałego horroru z 2012 roku był dokładnie taki jak się spodziewałem: zupełnie nijaki i niepotrzebny. Części kolejne to się kręci slasherów, albo filmów o zombie, a nie straszaków pokroju Sinistera, które opierają się na pomyśle i klimacie. Napiszę, czego nie zobaczycie w “dwójce”. Brak świeżego pomysłu, brak tajemnicy, co oczywiste: wszystko wiemy od samego początku. Brak mrocznego klimatu: pan Buurgul i ducy dzieci ukazują się od samego początku. Brak świetnej industrialnej muzyki z jedynki. Zbrodnie nagrane na starych taśmach nie szokują, nie robią żadnego wrażenia. Jednym słowem nic specjalnego. Wykonanie jest przyzwoite, aktorstwo również – ratuje to film przed totalnym bagnem.