Reżyseria: Eli Roth
Kraj: USA, Chile, Izrael
Evan (Keanu Reeves) mieszka w dużym domu na przedmieściach. Jego żona wraz z dwójką dzieci wyjeżdża na weekend. Podczas burzowej nocy do jego domu pukają dwie zmoknięte nastolatki proszące o pomoc. Evan wpuszcza je do domu nie wiedząc, że dziewczyny nie mają do końca przyjaznych zamiarów.
Remake filmu “Death Game” z 1977 roku. Ei Roth to zdolny reżyser co pokaz kręcąc min. dwie części “Hostelu” i “Cabin Fever”. “Knock Knock” jest nieco do nich podobny – przewrotny i nie pozbawiony czarnego humoru. Oczywiście tego filmu nie można brać na poważnie, bo kto łyknie dwie seksowne, drobne panienki terroryzujące fizycznie i psychicznie dorosłego faceta? Cały film rozgrywa się w domu, ale nie nudzi za sprawą dobrej reżyserii i niezłego aktorstwa. Reeves spisał się nieźle, a na dziewczyny w które wcieliła się żona Rotha Lorenza Izzo, oraz śliczna blondyna Ana de Armas miło popatrzeć. Nie jest to horror, nie jest o thriller, w sumie ciężko go sklasyfikować. Najbardziej przypomina chyba film”Hard Candy” o podobnej tematyce. Jeśli się do niego odpowiednio podejdzie dobra rozrywka gwarantowana. Ja bawiłem się nieźle.