Reżyseria: Alexandre Aja
Kraj: USA, Kanada
Iggy jest oskarżony o zabójstwo swojej dziewczyny. Cała społeczność małego miasteczka jest przekonana, że Iggy jest winny zbrodni. Pewnego dnia, gdy chłopak budzi się na kacu dostrzega rogi wyrastające z jego głowy. Od tej pory każde spotkanie Iggy’ego z ludźmi wyzwala w nich najgorsze instynkty, co może pomóc mu odnaleźć sprawcę morderstwa.
Najnowszy film w reżyserii Alexandre Aja (“Haute Tension”, “Wzgórza Mają Oczy”, “Lustra”) z Danielem Radcliffem w roli głównej nie jest horrorem, co często można wyczytać w necie, a baśnią dla dorosłych tego samego typu, co “Edward Nożycoręki”, czy “Labirynt Fauna”. Z początku film jest lekki i przyjemny, Aja zwodzi widza, że mamy do czynienia z głupiutką komedią, jest kilka zabawnych scen, gdy Iggy ukazuje prawdziwą naturę ludzi, ale druga połowa jest utrzymana w poważniejszym klimacie stawiającym kilka pytań dotyczących natury człowieka. Na uwagę zasługuje całkiem udane aktorstwo, początkowo obawiałem się, że Radcliffe nie da rady, ale spisał się bardzo dobrze. Praca kamer również zasługuje na uznanie, a muzyka (poza rockowymi numerami, których jest tu sporo) jest po prostu świetna i przypomina właśnie utwory z Edwarda, czy Labiryntu. Film z pewnością podzieli widzów na dwa obozy; jednym jak mi spodoba się gra konwencją i sposób opowiedzenia ciekawej historii, inni będą doszukiwać się tu banału i przerysowania. Ja szczerze polecam, z pewnością jedno z największych zaskoczeń tego roku.