Site icon Horror blog

Giant Gila Monster (1959)

Reżyseria: Ray Kellogg
Kraj: USA

Ameryka, lata 50te. W jednym z miasteczek ginie bez śladu dwójka dzieciaków. Śledztwo wszczyna miejscowy szeryf. A miejscowa młodzież (a wśród nich miejscowy mechanik) szykuje się na imprezę w stodole. Jak się okazuje wioskę nęka olbrzymia jaszczurka.

Klasyczny monster movie z lat 50tych. Ten jest szczególnie kiczowaty i nieudolny (i zabawny!). Dedukcja szeryfa jest powalająca (“dwójka ludzi zaginęła? Z pewnością wzięli potajemny ślub” ). Sam potwór to różowa jaszczurka chodząca po makiecie filmowana w dużym zbliżeniu, żeby wydawała się większa. Śmiechowy jest też dialog wyjaśniający skąd się wzięła, generalnie wynika z niego, że jaszczurka zmieniła dietę i przez to urosła . Klimacik lat 50tych jest, mamy hot rody i wiejską potańcówkę w rytmach rock’n’rolla. I drewniane aktorstwo, oraz durne dialogi. Dobry film na kaca, albo piwko z kumplami choć ma przestoje w akcji.

Exit mobile version