Reżyseria: Oz Perkins
Kraj: Kanada
Opowieść o dwóch dziewczynach, które zostają same zimą w szkole dla dziewcząt, w której zaczynają się dziać dziwne zjawiska.
Nie lubię nudnych filmów. Ani psychologicznych. Ten jest jednym i drugim. Oszczędny w dialogi, opowiada historię przede wszystkim ujęciami. Przez ponad godzinę filmu kadry nie układają się w żadną zwartą całość. Na szczęście ładne zdjęcia, dobre aktorstwo i trzymająca klimat upiorna muzyka pozwalają przetrwać tą część filmu. Ostatecznie opowieść łączy się w spójną historię, która satysfakcjonuje. Przypominał mi nieco “Lovely Molly”, czy nawet odrobinę “Starry Eyes”. Tylko dla wytrwałych widzów. Ja takim nie jestem, ale ostatecznie mnie kupił. Odradzam natomiast kolejny film Perkinsa “I Am the Pretty Thing That Lives in the House “, który jest już tylko nie oglądanym arthousem.