Reżyseria: Jacob Estes
Kraj: USA
Po śmierci rodziny Jack dostaje telefon od zmarłej bratanicy, która wydaje się mieć dobrze. Razem z nią rozpoczyna śledztwo mające na celu wyjaśnić tragedię i… jej zapobiec.
Nowy film w reżyserii odpowiedzialnego za scenariusz do “Rings” Estesa to nie horror, jak jest często opisywany. To nawet nie jest ghost story jak mogłoby się wydawać. To połączenie motywu znanego z “Efektu Motyla” z sensacyjnym kinem gangsterskim. Zmarła bratanica nie dzwoni bowiem zza światów, a z przeszłości, jeszcze nie wiedząc o swojej przyszłej śmierci i razem z wujkiem starają się prowadzić śledztwo na dwóch płaszczyznach czasowych. Całkiem fajny zabieg fabularny. Realizacyjnie jest bardzo dobrze, zdjęcia i praca kamer świetne (rzemieślnicze, nie artystyczne), ale to wysoka klasa. Aktorstwo również przyzwoite. Niezły film w duchu kina blaxploitation (niemal same czarnoskóre postaci, wątki gangów, narkotyków), ale obok kina grozy nawet nie stał, także sami zdecydujcie. Ja się bawiłem nieźle.