Reżyseria: Carl Strathie
Kraj: UK
Rok 1982, posiadłość w lesie. 8letnia Maisie zostaje uprowadzona z domu pod nieobecność rodziców. Poszukiwania nie przynoszą skutków. Rok później, gdy cała rodzina zebrała się w domu, są świadkami dziwnych świateł na niebie. Wkrótce ich posiadłość zostaje nawiedzona przez inteligencję nie z tego świata.
Pierwsza część filmu to klasyczny straszak o nawiedzonym domu, tyle, że nie przez duchy, a przez obcą cywilizację. Obcy nie są pokazani wprost, a jedynie ich emanacja i stare, ograne, a wciąż robiące robotę sposoby na straszenie: sylwetka przesuwająca się za oknem, cień padający na firankę, skrzypienie w piwnicy, hałasy na strychu, zakłócenia w sieci elektrycznej. Ogląda się to bardzo przyjemnie, a akcja jest już od pierwszych minut. Druga połowa skręca w zupełnie inną stronę, horror całkowicie wyparowuje, a Carl Strathie serwuje nam coś, co bym nazwał nadnaturalnym dramatem. Niemniej całość jest spójna, zdjęcia i ujęcia bardzo ładne, aktorstwo na poziomie także całość ogląda się nieźle. Polecam fanom horrorów science fiction, ale także kina mistery, gdzie tajemnica z przeszłości ma wiodące znaczenie.