Reżyseria: Prano Bailey-Bond
Kraj: UK
Enid w młodości straciła siostrę, ale nie pamięta jak do tego doszło. Obecnie jest cenzorką horrorów. Decyduje, czy filmy dopuścić do dystrybucji, a jeśli tak to w jakiej formie. Pewnego dnia wydaje jej się, że natrafia na ślad swojej siostry.
“Cenzor” to gratka dla ludzi lubiących video nasties, czyli brutalne i krwawe horrory zakazane w Wielkiej Brytanii w latach 80tych. Film jest wręcz unurzany w dziesiątkach, co prawda zmyślonych tytułów, ale które mają swoje odpowiedniki w rzeczywistości.
Pewnego dnia zwykły mężczyzna morduje z brutalny sposób swoją rodzinę. Opinia publiczna wiąże to z seansem horroru, który przepuściła Enid, a morderca twierdzi, że nic nie pamięta. Czyżby Enid też straciła pamięć w związku ze zniknięciem siostry.
W tym samym czasie Enid dostaje do obejrzenia horror “Don’t go in the Church” tajemniczego reżysera, który wygląda jak jej wspomnienia z porwania. Postanawia wszcząć własne śledztwo, które prowadzi do zatracenia.
“Cenzor” to kino stonowane, powolne i ładnie nakręcone. Odwołuje się do horrorowej popkultury Wielkiej Brytanii lat 80tych. Wciąga i hipnotyzuje atmosferą. Jawa miesza się tu ze snem, a także filmami puszczanymi na VHS. Niczego nie można być pewnym. Świetnie zagrany z dobrze dobraną obsadą. Wymagający, ale i satysfakcjonujący.