Site icon Horror blog

Candy Land (2022)

Reżyseria: John Swab
Kraj: USA

Remy, młoda dziewczyna pewnego dnia ucieka od sekty, w której do tej pory mieszkała. Schronienie znajduje w motelu usytuowanym przy przydrożnym parkingu u Riley i jej kolegów. Są oni prostytutkami zarabiającymi na szybkich numerkach w publicznej toalecie, czy kabinach samochodów. Wkrótce w jednej z toalet zostają odnalezione zwłoki.

“Candy Land” opowiada o grupie prostytutek, które całe swoje życie spędzają na parkingu usytuowanym przy trasie. W ich szeregi wkracza Remy, która do tej pory była wychowywana po purytańsku i nigdy się nawet nie całowała. Film celnie ukazuje prawidła rządzące najstarszym zawodem świata. Bohaterowie są z krwi i kości i mimo wykonywanej przez nich profesji nie czujemy odrazy, a co najwyżej współczucie.

W pewnym momencie film przeradza się w coś na kształt slashera, ale o dość niespotykanej konstrukcji fabularnej. Nie ma tu zamaskowanego killera z wielką maczetą, a jego tożsamość odkrywamy dość wcześnie.

Sceny przemocy są naturalistyczne, dosadne i krwawe. W “Candy Land” może i nie pada wiele trupów, ale każda śmierć pozostawia w widzu jątrzącą się ranę. Bo zdążyliśmy już całkiem dobrze poznać i nawet polubić ofiary.

Film nie przypadnie do gustu wszystkim. Bohaterowie mogą wydać się odpychający, a tematyka nieakceptowalna. To brudny horror, który garściami czerpie z kina exploatacji lat 70tych. Moim zdaniem jednak to właśnie poruszenie tego nieczęsto eksploatowanego motywu, oraz naturalistyczne podejście do horroru sprawiły, że jest to jeden z najlepszych filmów grozy tego roku.

Exit mobile version