Reżyseria: Chih-Hung Kuei
Kraj: Hong Kong
II Wojna Światowa, chiński obóz koncentracyjny dla kobiet w Japonii. Jak to w takich obozach więźniarki prowadzą swój upodlony żywot gwałcone, poniżane i torturowane przez strażników i żołnierzy wśród, których prym wiedzie sadystyczna lesbijka Maki. Kilka dziewcząt planuje ucieczkę przy pomocy podwójnego agenta. Mają jednak wśród siebie szpiega donoszącego Maki, która planuje wysłać za nimi wojsko mając nadzieję, że dziewczęta doprowadzą ich do ukrytego złota.
Chińska eksploatacja z gatunku Women in Prison wyprodukowana przez braci Shaw. Mamy tu wszystko, co chcielibyśmy zobaczyć w takim kinie: seksualną przemoc, półnagie panie, strażników sadystów, więzienne bójki, szpiegostwo, tortury, strzelaniny, a wszystko to pozszywane grubymi nićmi miałkiej fabuły. W drugiej połowie film skręca wyraźnie w stronę kina akcji i przygodowego, mamy nawet scenę walki niczym z samurajskich filmów. Widać, że bracia Shaw chcieli, żeby film się podobał jak największej ilości osób dodatkowo prócz chińskich aktorów zatrudniając kilka białych aktorek mając nadzieję, że film sprzeda się także na zachodzie. Dużo się dzieje, jest sprawnie wyreżyserowany, szkoda tylko, że i sceny seksu i przemocy pozbawione są zupełnie pazura i nie szokują. Prócz tego Bamboo House of Dolls to dobra, szybka rozrywka. Polecam zakup polskiego DVD za parę zeta.