Reżyseria: Scott Cooper
Kraj: USA, Meksyk, Kanada
Julia nauczycielka po przejściach z małego amerykańskiego miasteczka dostrzega, że dwunastoletni uczeń Lucas jest ofiarą maltretowania. Kobieta próbuje mu pomóc podczas, gdy okolice nawiedza krwiożercza bestia.
“Antlers” to połączenie dramatu o zaniedbywaniu i maltretowaniu dzieci, oraz monster movie oparty na indiańskich legendach. Niestety słabo wypada zarówno jako dramat jak i horror. Historia nie wciąga, film nie straszy, brak tu jakichś mocniejszych akcentów, bo widok pokiereszowanych zwłok, czy polująca bestia to za mało aby wywołać klimat grozy, czy zainteresowanie. Ot poznajemy po kawałku co spotkało rodzinę Lucasa. Śledztwo w sprawie zabójstw wszczyna lokalny szeryf – brat Julii, odkrywamy jaka trauma trapi bohaterkę i co z tym wszystkim mają wspólnego indiańskie legendy.
Wykonanie jest poprawne i tyle, ani zdjęcia, ani muzyka, ani montaż, aktorstwo czy cokolwiek innego nie robią wrażenia. Dałoby się z tej historii zrobić film ciekawszy i bardziej klimatyczny, ale zabrakło pomysłu bądź umiejętności. Duże rozczarowanie.